@Ezio Auditore da Firenze
Szczerze, moje zainteresowanie "dlaczego ten pan kupił sobie motocykl" jest nikłe - odkąd, przepisowo, z włączonym kierunkowskazem, skręcając w lewo [wszędzie, poza skrzyżowaniami obowiązywała linia ciągła], lewy bok mojego samochodu został zmasakrowany przez zapierdalającego motocyklistę, gdyż ten nie mógł się przytrzymać i na tejże linii ciągłej wszystkich wymijał - mam głęboko w poważaniu interesy "pseudo-motocyklistów".
Obowiązują mnie, tak samo jak i każdego innego kierowcę, oczy nawet na dupie - ale dla zdecydowanej większości jednośladowców, nawet to nie wystarcza, bo znajdą sposób by uprzykrzyć Ci życie.
Nie generalizuję tutaj, bo gdy motocyklista zachowuje się odpowiednio, jestem dla niego tak samo uprzejmy, lecz jeśli pcha mi się z każdej strony, narażając nie tylko siebie ale i mnie, chociażby narażał mnie jedynie o nerwy - życzę mu spotkania z karoserią - niestety, to że jego pojazd jest węższy, nie upoważnia go tak jak to sobie ubzdurał, do bycia panem i władcą szosy.
Sama kultura wypowiedzi potwierdza to że należało mu się blokowanie - korona mu z głowy nie spadnie, jeśli chwilę odczeka - a jak taki sukinsyn zwinny, to niech znajdzie inną drogę.
PS. Nie pierdol mi tutaj o popieraniu buractwa na drogach, gdyż to właśnie motocykliści szerzą go najwięcej - zdziwiłbyś się jak uprzejmym i wyrozumiałym jestem kierowcą.