zajebane z twarzo książki.
zajebane z twarzo książki.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
O krowach mógłbym godzinami opowiadać, mam z nimi styczność od zawsze. Każda krowa ma inny charakter, są krowy wredne którym trzeba obcinać rogi bo inaczej poprzebijają inne, oraz są też krowy spokojne jak baranki. U krów jest hierarchia, zawsze idą w odpowiedniej kolejności, pierwsza idzie szefowa stada, za nią kolejno coraz słabsze, na końcu idą jałówki, a na szarym końcu cielaczki, co ciekawe z cielakami bądź z jałówkami zazwyczaj chodzi byk, byk nigdy nie idzie na czele. Mam już od 10 lat taką krowę której nie chcę sprzedać z sentymentu, jakieś 10 lat temu jak miałem 16lat zacząłem bardzo oswajać cielaczka, ale nie tak zwyczajnie, ostro ją oswajałem, dałem jej imię (ruda) jak krzyknąłem ruda to obrazu biegła. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna, Pewnego razu idę sobie z 2 kolegami przez pole, ona podbiegła do nas, oczywiście wepchała się między mnie a kolegę, pogłaskaliśmy ją, idziemy i kumpel tak dla jaj zajebał mi w plecy, reakcja była natychmiastowa, ruda zajebała mu rogiem w żebra, a potem zaczęła skakać jak pojebana wokół nas, trochę to trwało ale ją uspokoiłem. Krowy to bardzo specyficzne zwierzęta, nie dziwi mnie to wcale że broniła swoją właścicielkę.
Ps. Właściwie to krowę powinno się sprzedać po jakiś 6latach użytkowania, ale tak ją lubię że ma u mnie dożywocie.
Jaka pozycje najbardziej lubicie?
O krowach mógłbym godzinami opowiadać, mam z nimi styczność od zawsze. Każda krowa ma inny charakter, są krowy wredne którym trzeba obcinać rogi bo inaczej poprzebijają inne, oraz są też krowy spokojne jak baranki. U krów jest hierarchia, zawsze idą w odpowiedniej kolejności, pierwsza idzie szefowa stada, za nią kolejno coraz słabsze, na końcu idą jałówki, a na szarym końcu cielaczki, co ciekawe z cielakami bądź z jałówkami zazwyczaj chodzi byk, byk nigdy nie idzie na czele. Mam już od 10 lat taką krowę której nie chcę sprzedać z sentymentu, jakieś 10 lat temu jak miałem 16lat zacząłem bardzo oswajać cielaczka, ale nie tak zwyczajnie, ostro ją oswajałem, dałem jej imię (ruda) jak krzyknąłem ruda to obrazu biegła. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna, Pewnego razu idę sobie z 2 kolegami przez pole, ona podbiegła do nas, oczywiście wepchała się między mnie a kolegę, pogłaskaliśmy ją, idziemy i kumpel tak dla jaj zajebał mi w plecy, reakcja była natychmiastowa, ruda zajebała mu rogiem w żebra, a potem zaczęła skakać jak pojebana wokół nas, trochę to trwało ale ją uspokoiłem. Krowy to bardzo specyficzne zwierzęta, nie dziwi mnie to wcale że broniła swoją właścicielkę.
Ps. Właściwie to krowę powinno się sprzedać po jakiś 6latach użytkowania, ale tak ją lubię że ma u mnie dożywocie.
Nie pierdol, dawaj fotki jak ją ruchasz
O krowach mógłbym godzinami opowiadać, mam z nimi styczność od zawsze. Każda krowa ma inny charakter, są krowy wredne którym trzeba obcinać rogi bo inaczej poprzebijają inne, oraz są też krowy spokojne jak baranki. U krów jest hierarchia, zawsze idą w odpowiedniej kolejności, pierwsza idzie szefowa stada, za nią kolejno coraz słabsze, na końcu idą jałówki, a na szarym końcu cielaczki, co ciekawe z cielakami bądź z jałówkami zazwyczaj chodzi byk, byk nigdy nie idzie na czele. Mam już od 10 lat taką krowę której nie chcę sprzedać z sentymentu, jakieś 10 lat temu jak miałem 16lat zacząłem bardzo oswajać cielaczka, ale nie tak zwyczajnie, ostro ją oswajałem, dałem jej imię (ruda) jak krzyknąłem ruda to obrazu biegła. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna, Pewnego razu idę sobie z 2 kolegami przez pole, ona podbiegła do nas, oczywiście wepchała się między mnie a kolegę, pogłaskaliśmy ją, idziemy i kumpel tak dla jaj zajebał mi w plecy, reakcja była natychmiastowa, ruda zajebała mu rogiem w żebra, a potem zaczęła skakać jak pojebana wokół nas, trochę to trwało ale ją uspokoiłem. Krowy to bardzo specyficzne zwierzęta, nie dziwi mnie to wcale że broniła swoją właścicielkę.
Ps. Właściwie to krowę powinno się sprzedać po jakiś 6latach użytkowania, ale tak ją lubię że ma u mnie dożywocie.
Lubię Cię gościu, bo lubię takie fajne historyjki
O krowach mógłbym godzinami opowiadać, mam z nimi styczność od zawsze. Każda krowa ma inny charakter, są krowy wredne którym trzeba obcinać rogi bo inaczej poprzebijają inne, oraz są też krowy spokojne jak baranki. U krów jest hierarchia, zawsze idą w odpowiedniej kolejności, pierwsza idzie szefowa stada, za nią kolejno coraz słabsze, na końcu idą jałówki, a na szarym końcu cielaczki, co ciekawe z cielakami bądź z jałówkami zazwyczaj chodzi byk, byk nigdy nie idzie na czele. Mam już od 10 lat taką krowę której nie chcę sprzedać z sentymentu, jakieś 10 lat temu jak miałem 16lat zacząłem bardzo oswajać cielaczka, ale nie tak zwyczajnie, ostro ją oswajałem, dałem jej imię (ruda) jak krzyknąłem ruda to obrazu biegła. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna, Pewnego razu idę sobie z 2 kolegami przez pole, ona podbiegła do nas, oczywiście wepchała się między mnie a kolegę, pogłaskaliśmy ją, idziemy i kumpel tak dla jaj zajebał mi w plecy, reakcja była natychmiastowa, ruda zajebała mu rogiem w żebra, a potem zaczęła skakać jak pojebana wokół nas, trochę to trwało ale ją uspokoiłem. Krowy to bardzo specyficzne zwierzęta, nie dziwi mnie to wcale że broniła swoją właścicielkę.
Ps. Właściwie to krowę powinno się sprzedać po jakiś 6latach użytkowania, ale tak ją lubię że ma u mnie dożywocie.
Cholera Mam wujka na mazurach, ma 300 hektarów ziemi i kilkaset sztuk krów Opowiadał mi kiedyś przy wódce podobne rzeczy!
Jaka pozycje najbardziej lubicie?
Naucz się czytać ze zrozumieniem przecież napisał
. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna,
O krowach mógłbym godzinami opowiadać, mam z nimi styczność od zawsze. Każda krowa ma inny charakter, są krowy wredne którym trzeba obcinać rogi bo inaczej poprzebijają inne, oraz są też krowy spokojne jak baranki. U krów jest hierarchia, zawsze idą w odpowiedniej kolejności, pierwsza idzie szefowa stada, za nią kolejno coraz słabsze, na końcu idą jałówki, a na szarym końcu cielaczki, co ciekawe z cielakami bądź z jałówkami zazwyczaj chodzi byk, byk nigdy nie idzie na czele. Mam już od 10 lat taką krowę której nie chcę sprzedać z sentymentu, jakieś 10 lat temu jak miałem 16lat zacząłem bardzo oswajać cielaczka, ale nie tak zwyczajnie, ostro ją oswajałem, dałem jej imię (ruda) jak krzyknąłem ruda to obrazu biegła. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna, Pewnego razu idę sobie z 2 kolegami przez pole, ona podbiegła do nas, oczywiście wepchała się między mnie a kolegę, pogłaskaliśmy ją, idziemy i kumpel tak dla jaj zajebał mi w plecy, reakcja była natychmiastowa, ruda zajebała mu rogiem w żebra, a potem zaczęła skakać jak pojebana wokół nas, trochę to trwało ale ją uspokoiłem. Krowy to bardzo specyficzne zwierzęta, nie dziwi mnie to wcale że broniła swoją właścicielkę.
Ps. Właściwie to krowę powinno się sprzedać po jakiś 6latach użytkowania, ale tak ją lubię że ma u mnie dożywocie.
Mógłbym słowo w słowo taką samą historię z własnych doświadczeń ułożyć
Ile masz krów?
Azjaci mają dokładnie odwrotnie. No ale cóż, nasza cywilizacja stoi wyżej.
Naczy stała, bo od czasów pojebanych komuchów robi się ze bydła i nierogacizny, przyjaciela, członka rodziny czasem i życiowego partnera... przerażające.
Wszystkiego około 26 sztuk, wiem mało, ale jakoś żyję.Mógłbym słowo w słowo taką samą historię z własnych doświadczeń ułożyć
Ile masz krów?
@garota, słuchaj no baranie, widzisz tam przecinek po "Dobrze jej"? Nie, więc kurwa zastanów się co @eligurf napisał.
Kurwa, żeby jednego zdania ze zrozumieniem nie potrafić przeczytać. A potem lezie taki za komuchami w marszach kodowców.
Przepraszam masz rację , ten baran nie skumał.
O krowach mógłbym godzinami opowiadać, mam z nimi styczność od zawsze. Każda krowa ma inny charakter, są krowy wredne którym trzeba obcinać rogi bo inaczej poprzebijają inne, oraz są też krowy spokojne jak baranki. U krów jest hierarchia, zawsze idą w odpowiedniej kolejności, pierwsza idzie szefowa stada, za nią kolejno coraz słabsze, na końcu idą jałówki, a na szarym końcu cielaczki, co ciekawe z cielakami bądź z jałówkami zazwyczaj chodzi byk, byk nigdy nie idzie na czele. Mam już od 10 lat taką krowę której nie chcę sprzedać z sentymentu, jakieś 10 lat temu jak miałem 16lat zacząłem bardzo oswajać cielaczka, ale nie tak zwyczajnie, ostro ją oswajałem, dałem jej imię (ruda) jak krzyknąłem ruda to obrazu biegła. Jak trochę podrosła to zacząłem jeździć na niej jak na koniu. Ale do sedna, Pewnego razu idę sobie z 2 kolegami przez pole, ona podbiegła do nas, oczywiście wepchała się między mnie a kolegę, pogłaskaliśmy ją, idziemy i kumpel tak dla jaj zajebał mi w plecy, reakcja była natychmiastowa, ruda zajebała mu rogiem w żebra, a potem zaczęła skakać jak pojebana wokół nas, trochę to trwało ale ją uspokoiłem. Krowy to bardzo specyficzne zwierzęta, nie dziwi mnie to wcale że broniła swoją właścicielkę.
Ps. Właściwie to krowę powinno się sprzedać po jakiś 6latach użytkowania, ale tak ją lubię że ma u mnie dożywocie.
Jak bardo ostro ją "oswajałeś " zboczuchu?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów