Do baru wchodzi gościu cały obwieszony złotem, z szyi zwisa mu droga bizuteria, a z kieszeni sypia się banknoty. Podchodzi do barmana i mówi:
-Barman piwko proszę!
Barman nalewa, patrzy na niego i w końcu się pyta:
-Ty skąd masz tyle kasy? Bank okradłeś?
-TO było tak: Szedłem sobie z dwoma kumplami ulicą, patrzę lampa. No to kurde wziąłem i potarłem. Patrze a tu dżin wyskakuje i mówi, że spełni moje jedne życzenie. No to się długo nie zastanawiam i mówię, że chcę być najbogatszy, mieć kasy jak lodu. No i mam.
Po pewnym czasie do tego samego baru wpada inny koleść. Dziewczyny otaczają go z każdej strony, oblegają go, same piękności. Podchodzi do barmana i mówi:
-Barman piwko poproszę!
Barman nalewa, patrzy na niego i w końcu się pyta:
-Jak ty to robisz, że kobiety cie tak pragną?
-TO było tak: Szedłem sobie z dwoma kumplami ulicą, patrzę lampa. No to kurde wziąłem i potarłem. Patrze a tu dżin wyskakuje i mówi, że spełni moje jedne życzenie. No to się długo nie zastanawiam i mówię, że chcę żeby wszystkie najładniejsze laski na mnie leciały, że chcę mieć monopol na kobiety. No i mam!
Mijają kolejne minuty. Do baru wchodzi człowiek z pomarańczą zamiast głowy. Podchodzi do barmana i prosi o piwo. Barman mu nalewa, tak patrzy na niego i w końcu pyta:
-Czemu masz pomarańczę zamiast głowy?
-TO było tak: Szedłem sobie z dwoma kumplami ulicą, patrzę lampa. No to kurde wziąłem i potarłem. Patrze a tu dżin wyskakuje i mówi, że spełni moje jedne życzenie. No to się zacząłem zastanawiać... tak myślę, myślę i mówię, że chcę mieć pomarańczę zamiast głowy. No i mam!