Chciałem poruszyć temat naszego bezpieczeństwa w sieci.
Praktycznie każdy z nas korzysta z portali społecznościowych typu facebook, fotka, różnego rodzaju blogi. Możemy na nich miło spędzać czas rozmawiając, oglądając zdjęcia przyjaciół itp.
Ogólnie super, lecz istnieją też osoby, które nie mając własnego życia , żyją życiem innych. Dla takich osób człowiek z jakąś wadą np. w wyglądzie może stać się łupem. "Łowca" leje na czyjeś dobra osobiste, wrzuci zdjęcie takiego delikwenta na serwis ze śmiesznymi zdjęciami i będzie miał ubaw. Osobą, która zrobi tego typu numer może być nawet kolega ze szkoły, któremu jakoś podpadłeś. Zwędzenie Twojej foty i dopisanie do niej tekstu "lubię w dupę" to żaden problem.
Ofiarą czegoś takiego padła moja znajoma. Trafiła ona na serwis , który reklamuje się jako elitarna loża szyderców. Abstrahuję tutaj czy trafiła słusznie czy nie. Ktoś opublikował dwa jej zdjęcia w bieliźnie. Mimo kilku próśb administratorzy serwisu nie usuwają fotek. Stworzyłem nawet absurd w którym zwróciłem uwagę na problem, ludziom się podobał, szły łapki w górę, lecz nagle bum, z +10 w sekundę zrobiło się -20 i absurd poszedł do archiwum. Przypadek czy cenzura? Na większości tego typu stron,gdy absurd trafia na główną, staje się on poniekąd własnością serwisu, nie można go edytować i usunąć. Nikomu nie życzę, wylądowania na takiej stronie, bo w chwili gdy życie osobiste człowieka lega w gruzach, osoby odpowiedzialne za administrowanie serwisem mają to w poważaniu. Już w regulaminie odcinają się od treści publikowanych przez użytkowników. Liczą się tylko wyświetlenia, lajki itp.
Nie mam nic przeciwko wolności w internecie, lecz zastanawiam się czy to wszystko idzie w dobrym kierunku. Do adminów, posiadaczy tego typu stron i osób publikujących apeluję o to, by trochę bardziej kierowali się dobrem człowieka.
własne wypociny:)