Truchło pewno od jesieni leży. A policja ma w dupie szukac kłusowników.
Duzo chodze po lesie i wnyki czesto znajduje ...choc troche mnie niż jeszcze kilkanaście lat temu, pewno dlatego, że ludzie teraz zrobili sie bardziej leniwi, i stare leśne dziadki odwaliły kite.
Miałem raz sytuacje, że wjebałem sie w taka siłke, miałem duzo szcześcia ze sie wydostałem z niej.
Kilkanaście lat temy znalałem kilkanascie wnyków, wiec dałem znać znajomym myśliwym, i poszliśmy te wnyki zdejmować. Okazałe sie ze tych linek było tyle, że ciezko było nam je uniesc. Było to jesienia, akurat spadł lekki śnieg i doskonale było widac slady typa, który rozkładał te potrzaski. Sliady prowadziły do zabudowan czałkiem niedaleko, wiec tam poszliśmy. Facet był akurat koło domu, nawet sie nie zdziwił jak nas zobaczył. i z czym przyszliśmy. Mysliwi powiedzieli o co chodzi ale gośc łaściwie to śmiał sie nam w twarz, swierdził że nic na nie go nie mamy, i że policja i tak nie przyjedzie. I w sumie miał racje, Wtedy jeszcze były czasy, że komórki nie były tak powszechne, wiec jeden z tych myśliwych zadzwonił na policje dopiero z domu, a ci mu powiedzieli, że za mało szkodliwośc czynu (czy coś takiego) i nawet chyba typa nie sprawdzili. Prawdopodobnie gosc miał też nielegalną bron wiec mysliwi też nie chcieli zbytnio drażyc tematu
Z całej sytuacji był tylko taki pozytek że wnyki pojawiały sie juz tylko sporadycznie.
