Ostatnio przeczytałem pewien artykuł o wspaniałym daniu z XVII wieku. Owe danie przyrządzało się w taki o to sposób:
Brano kurę lub gęś i upijano ją alkoholem a następnie, nieprzytomną oczyszczano i pieczono żywcem. Aby utrzymać ja przy życiu chłodzono jej mózg oraz serce wilgotną szmatką, a następnie podawano na półmisku. Gdy goście sięgali po te danie, ptak cucił się i resztkami sił próbował ucieczki. Biesiadnicy traktowali to jako dobrą zabawę i zajadali się upieczoną, lecz jeszcze żywą kurą.
Kto by nie chciał spróbować takiej potrawy o_O
Brano kurę lub gęś i upijano ją alkoholem a następnie, nieprzytomną oczyszczano i pieczono żywcem. Aby utrzymać ja przy życiu chłodzono jej mózg oraz serce wilgotną szmatką, a następnie podawano na półmisku. Gdy goście sięgali po te danie, ptak cucił się i resztkami sił próbował ucieczki. Biesiadnicy traktowali to jako dobrą zabawę i zajadali się upieczoną, lecz jeszcze żywą kurą.
Kto by nie chciał spróbować takiej potrawy o_O