Jestem mięsożercą, na quorn wegański natknąłem się w Anglii i muszę przyznać, że byłem pod wielkim wrażeniem tego co można z tego przyrządzić. Było to 15 lat temu i nigdzie nie mogłem znaleźc na ten temat żadnych informacji. Teraz sprawa ma się nieco inaczej i wiem, że:
"Białko grzybowe powstaje w procesie fermentacji pleśni, a struktura jego grzybni przypomina zwierzęce włókna mięśniowe. W produkcji quorna używa się glukozy, witamin i składników mineralnych. Jeśli kogoś nie przekonuje używanie pleśni do produkcji żywności, to warto przypomnieć, że wiele innych produktów również otrzymuje się dzięki enzymom produkowanym przez te grzyby i wykorzystywanym w procesie fermentacji. Można tu wspomnieć choćby sery dojrzewające, sos sojowy, miso i tempeh."
Poza tym, że nie brzmi to smacznie (zaręczam jednak, iż tragedii nie ma) są też i i minusy:
"Istotnym problemem może być za to alergia. Kilka lat temu, po wprowadzeniu quorna na rynek, około 50 proc. osób zgłosiło mniej lub bardziej zaawansowane objawy alergii (głównie silne wymioty i biegunki). Ze względu na to, że quorn powstaje z pleśni Fusarium venenatum, jego białko może powodować alergie. Ponadto zawiera też białko jaja i mleka, które są znanymi alergenami. "
Smacznego, spadam dokończyć swoje hamburgery.