Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
nie wiem czy śmiać się, czy płakać z kolejnej teorii spiskowej...
Może powolutku, żeby Twój rozumek ogarnął. Zacznijmy od nazwy.
Popularnie: TPSA (tepsa)
Właściwie: Telekomunikacja Polska S. A.
Kluczowe są literki S. A. na końcu bo to akronim od Spółka Akcyjna. Czyli taka, która jest na giełdzie papierów wartościowych. Czyli taka, której akcje może kupić każdy.
Oczywiście na początku była to spółka quasi-akcyjna. Czyli tzw. spółka akcyjna skarbu państwa. Natomiast jako że była kulą u nogi budżetu 'została puszczona w obieg'. Obecnie Orange posiada pakiet kontrolny, ale właścicielami są również posiadacze kwitów depozytowych (m.in. przez pewien czas imć Kulczyk).
A prawda jest taka - żadna spółka która jest jak nieokreślone dziecko matki komuny i ojca kapitalizmu nie ma prawa działać dobrze (czyli właśnie jako quasi-państwowo-akcyjne spółki). To jest stan niebytu, w którym firma podlega prawom rynku (choć nie do końca), a jednocześnie pracuje się w niej tak jakby nie było w ogóle odpowiedzialności za cokolwiek (vide obecny stan PKP).
[edit:] a Orange Polska jest polską spółką akcyjną, która przekształciła się z Idea. Właścicielem marki Orange jest dawna francuska France Télécom (obecnie Orange) z racji czego przez 10 lat opłacane będzie ca. 1-2% opłaty licencyjnej i nic poza tym. Zresztą francuska spółka matka tylko w 1/3 jest własnością francuskiego skarbu państwa - reszta akcji jest wyprzedana na cały świat. Więc nie - biedny naród francuski nie może ratować się obniżką cen lub jakości usług, jeśli pozostali akcjonariusze nie wyrażą zgody na obniżenie cen/jakości. A nie wyrażą zgody.
Bardzo międzynarodowy skład:
orange.com/pl/grupa/strategia/zarzad
Jak na mój gust same francuskie imiona i nazwiska.
Na pewno powyższy zespół będzie myślał o tym, żeby robić Polakom dobrze, zamiast swoim.
Powiedz mi jeszcze, że nie istnieje coś takiego jak pchanie na rynki wschodnie usług i towarów o obniżonej jakości.
a słyszałeś o czymś takim jak UOKIK?
nie, nie ma...
Orange jest właścicielem marki. Orange (matka) może mieć wpływ na kształtowanie globalnej strategii, ale nie będzie się wpierdalać w poszczególne spółki korzystające z marki na zasadzie licencji. I nawet mając pakiet kontrolny nie ma absolutnego wpływu na działania spółki.
@voidinfinity:
zarząd może sobie być francuski. Jeżeli nie wiesz jaką funkcję pełni zarząd, to się dowiedz.
W polskim zarządzie najważniejszymi postaciami są Polacy - Prezes i W-ce Prezes. Zarząd w 3/5 składa się z polaków. Natomiast jest to zarząd spółki akcyjnej, a nie jakiejś 'wielkiej' regionalnej firemki w Twojej okolicy. Trochę inaczej to w praniu wygląda.
@obydwaj:
Orange (matka, byłe France Telecom) posiada pakiet kontrolny w spółce polskiej. Nie daje im to pełni kontroli, bo są decyzje wymagające odpowiedniej większości. Zarząd to jedynie reprezentant suwerena - wybierany nie pod kątem narodowości, a możliwości i umiejętności, bo w spółce akcyjnej liczy się zysk. Ponadto francuski skarb państwa (jak już pisałem) w skali globalnej posiada jedynie ca 27% udziałów Orange, więc nie ma możliwości kontrolowania spółki. Nie. No po prostu kurwa nie. I tyle.
Kto kontroluje resztę? Nie wiem - akcjonariusze nie muszą się ujawniać publicznie. Jedynie państwa mają taki obowiązek. Może Żydzi? (w sumie wcale się nie śmieję). Ale jeśli ktokolwiek sądzi, że rząd Republiki Francuskiej ma realny wpływ na działania Orange jako międzynarodowej grupy kapitałowej, to jest po prostu debilem.
@ up
a słyszałeś o czymś takim jak UOKIK?
ahahah UOKiK ostatni raz próbował działać skutecznie 7 lat temu za PiSu jak dojebał telekomunikacji kary za praktyki monopolistyczne, Dzisiaj to instytucja fasadowa.
zarząd może sobie być francuski. Jeżeli nie wiesz jaką funkcję pełni zarząd, to się dowiedz.
W polskim zarządzie najważniejszymi postaciami są Polacy - Prezes i W-ce Prezes
to ciekawe:
Zarząd to jedynie reprezentant suwerena - wybierany nie pod kątem narodowości, a możliwości i umiejętności, bo w spółce akcyjnej liczy się zysk
myślę, że posłuszeństwo zarządu też jest ważne
. Ponadto francuski skarb państwa (jak już pisałem) w skali globalnej posiada jedynie ca 27% udziałów Orange, więc nie ma możliwości kontrolowania spółki. Nie. No po prostu k***a nie. I tyle.
ale ma bardzo duży wpływ na poczynanie tej spółki
rząd Republiki Francuskiej ma realny wpływ na działania Orange jako międzynarodowej grupy kapitałowej, to jest po prostu debilem.
debilem jest raczej ten, kto uważa, że rząd francuski jest na tyle głupi, że trzyma akcje jednej z największych firm branży telekomunikacyjnej bez powodu. Tak samo jak ten kto wierzy, że nasza tepsa przynosiła straty, a głupia Orange za zgodą rządu francuskiego kupiła to kukułcze jajo.
Ps. Mama pracuje w tepsie?
myślę, że posłuszeństwo zarządu też jest ważne
oczywiście, że ważne ale pamiętaj że najwięcej do powiedzenia ma ten kto ma większość akcji - rząd Republiki Francuskiej takowej nie posiada
ale ma bardzo duży wpływ na poczynanie tej spółki
ma, ale nie tak duży jakby się można spodziewać. Większe możliwości ma zarząd dużych i średnich firm ale pozostających spółkami z ograniczoną odpowiedzialnością. Swoboda działania jest większa - w wypadku S.A. zarząd musi się wywiązywać z postawionych celów inaczej bardzo szybko poleci. Jaka jest różnica? W sp. z o.o. zazwyczaj prezesem jest sam właściciel lub osoba dobrze mu znana (pozostająca w jakimś stosunku). Przy S.A. jest to dosyć trudne.
Tutaj mamy tak naprawdę do czynienia z zarządem międzynarodowej grupy kapitałowej. W tym wypadku zarząd dba raczej o analizę wyników i kierowanie dalekosiężną strategią rozwoju zamiast skupiać się na drobnostkach w postaci spółek córek w poszczególnych krajach - chyba, że któraś spółka sobie nie radzi i potrzebny jest plan naprawczy.
debilem jest raczej ten, kto uważa, że rząd francuski jest na tyle głupi, że trzyma akcje jednej z największych firm branży telekomunikacyjnej bez powodu. Tak samo jak ten kto wierzy, że nasza tepsa przynosiła straty, a głupia Orange za zgodą rządu francuskiego kupiła to kukułcze jajo.
Tepsa przynosiła straty, przede wszystkim ponosząc ogromne nakłady na remonty przestarzałej (jeszcze gierkowskiej) infrastruktury. Myślisz, że światłowody (wiem - nie jest ich wiele, ale główne miasta itd. są już objęte) sfinansowały nam dobre wróżki? Jednym z warunków postawionych przez skarb państwa przy sprzedaży udziałów była modernizacja przestarzałej infrastruktury telekomunikacyjnej.
Kukułcze jajo? Bynajmniej. Tego nie powiedziałem - to była spółka z potencjałem, ale potencjałem, które za skurwego syna bez inwestycji z zewnątrz by się nie dało wykorzystać. Podatki odprowadzane są do kasy krajowej, więc o chuj chodzi?
A rząd francuski nie trzyma udziałów bez powodu. Oczywiście, że nie. Może się przydadzą. Ale obecnie rząd RF nie ma prawdziwego wpływu na politykę Orange, ponieważ nie ma takiej fizycznej możliwości. Faktem jest, że prywatyzacja tak kluczowego dla państwa przedsiębiorstwa w dalszej perspektywie była błędem, o tyle patrząc na to pod kątem 10-20 lat był to krok korzystny. Zawsze w razie czego pozostaje państwowa ekspropriacja polecam Ayn Rand "Atlas zbuntowany" (tylko książkę, a nie gówniany holywoodzki film).
Ps. Mama pracuje w tepsie?
Oczywiście również w banku światowym, jest masonem 9. kręgu, żydowampirem albinosem i niziołkiem-druidem
Mam pewne ustalone zdanie na temat ludzi przywołujących matkę adwersarza w dyskusjach
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów