Moim zdaniem ci, którzy są na tyle inteligentni żeby palić - to sobie palą i się tym nie chwalą. Oczywiście całkowita legalizacja mogłaby mieć niepodziewany skutek, ale znając życie to bydło nie zna umiaru i mielibyśmy wnioski o legalizację koki (bo przecież żyjemy w wolnym kraju)...
Moim zdaniem ci, którzy są na tyle inteligentni żeby palić - to sobie palą i się tym nie chwalą. Oczywiście całkowita legalizacja mogłaby mieć niepodziewany skutek, ale znając życie to bydło nie zna umiaru i mielibyśmy wnioski o legalizację koki (bo przecież żyjemy w wolnym kraju)...
Tak, alkohol jest szkodilwy bardziej niż MJ, ale:
-Znajdź kogoś kto wali wódkę do zgonu codziennie. Nie? So sad. Piwko dziennie jakoś nizbyt działa na mózg .
Nie chodzi nawet o samą szkodliwość na organizmie, tylko o debilizm osób, które jarają.
Niestety tak to już jest, że istnieje jakaś selekcja.
Pacuxx, no fajna bajka, znasz wiecej?
po za tym kazdy organizm jest inny wiec taka czy inna reakcja u mnie na marihuane u kogos innego moze byc odwrotna albo taka sama (chodzi mi tu o Wasze gadki o schizach itp.)
Widzę że mamy po tyle samo lat. Powiedz mi jak czesto i długo palisz. O ile nie jestes jakims gimbem ktory dodal sobie troche lat zeby sie zarejestrowac tutaj . To nie jest bajka a co do schiz to predzej czy pozniej kazdego to dotknie zaufaj mi .
Sadzić, palić, rodzić się od nowa!!
Widzę że mamy po tyle samo lat. Powiedz mi jak czesto i długo palisz. O ile nie jestes jakims gimbem ktory dodal sobie troche lat zeby sie zarejestrowac tutaj . To nie jest bajka a co do schiz to predzej czy pozniej kazdego to dotknie zaufaj mi .
teraz pale mniej wiecej raz na dwa miesiace, czasem zdarza sie czesciej a czasem przez kilkanascie tygodni nic
nie uwazam sie za jakiegos nie wiadomo jakiego palacza ale takie gadanie o schizach dla mnie jest troche przesadzone bo zeby dojsc do takiego poziomu zniszczenia mozgo to chyba bym musial palic od 15stego roku zycia po kilka gram dziennie az do dzis
i nie wiem jakie Ty miales reakcje podczas "pierwszych krokow" w paleniu ale mnie np. kiedy pierwszy raz palilem (2 gimnazjum) nic mnie nie wzielo, zadnego smiechu, zadnego gastro, zadnej zamuly, rokminek w glowie, nic kompletne zero i potym pamietam ze nie palilem nic do wakacji z 3 gimnzajum a do 1 klasy liceum bo jakis ziomek mnie namowil i pamietam ze wtedy byly modne "dopalacze" tez sprobowalem i pamietam ze po tym tez mnie nic nie kopalo wiec znowu nie wiedzialem czym sie tak wszyscy jaraja
i potem pod koniec pierwszej klasy liceum zapalilem znowu gdzies tam w towarzystwie i pamietam ze wtedy mnie pierwszy raz cos wzielo czyli wszstkie odczucia sie zintensyfikowaly, gastro mnie zlapalo i chillout'cik i to bylo pierwszy raz jak mi sie podobalo palenie i od tamtej pory wlasnie pale mniej wiecej raz na 2 miesiace
teraz pale mniej wiecej raz na dwa miesiace, czasem zdarza sie czesciej a czasem przez kilkanascie tygodni nic
nie uwazam sie za jakiegos nie wiadomo jakiego palacza ale takie gadanie o schizach dla mnie jest troche przesadzone bo zeby dojsc do takiego poziomu zniszczenia mozgo to chyba bym musial palic od 15stego roku zycia po kilka gram dziennie az do dzis
i nie wiem jakie Ty miales reakcje podczas "pierwszych krokow" w paleniu ale mnie np. kiedy pierwszy raz palilem (2 gimnazjum) nic mnie nie wzielo, zadnego smiechu, zadnego gastro, zadnej zamuly, rokminek w glowie, nic kompletne zero i potym pamietam ze nie palilem nic do wakacji z 3 gimnzajum a do 1 klasy liceum bo jakis ziomek mnie namowil i pamietam ze wtedy byly modne "dopalacze" tez sprobowalem i pamietam ze po tym tez mnie nic nie kopalo wiec znowu nie wiedzialem czym sie tak wszyscy jaraja
i potem pod koniec pierwszej klasy liceum zapalilem znowu gdzies tam w towarzystwie i pamietam ze wtedy mnie pierwszy raz cos wzielo czyli wszstkie odczucia sie zintensyfikowaly, gastro mnie zlapalo i chillout'cik i to bylo pierwszy raz jak mi sie podobalo palenie i od tamtej pory wlasnie pale mniej wiecej raz na 2 miesiace
i właśnie o to mi chodzilo. palisz 2 razy w miesiacu to tak jakbys wgl nie palil. Ja tu mowie o hardym kopceniu dzien w dzien. Wiec nie mow ze opowiadam bajki bo sam tego nie doswiadczyles a ja niestety tak. dokąd ten swiat zmierza...
Ja tu mowie o hardym kopceniu dzien w dzien. Wiec nie mow ze opowiadam bajki bo sam tego nie doswiadczyles a ja niestety tak. dokąd ten swiat zmierza...
no to gratulacje za Twoja glupote jak jarales dziennie wiecej niz trzeba i doprowdziles sie do takiego stanu
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów