Coroczny, międzynarodowy zjazd feministek. Z sali pada pomysł: pokażmy mężczyznom świat z naszej perspektywy, a może dotrze do nich w końcu, jak bardzo mamy źle. Z krótkiej dyskusji po chwili wyłonił się konkretny plan: każda z nich zaniecha jakichś czynności domowych, żeby facet był zmuszony sam o siebie zabać. Wynikami podzielą się na kolejnym zjeździe.
Po roku, jak planowały, spotykają się znów. Pierwsza chwali się Niemka:
- No! Moje panie. Ja postanowiłam, że nauczę Hansa sprzątać. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, na czwarty dzień widzę jak Hans bierze odkurzacz i salon lśni!
Druga chwali się Francuska:
- Ach, no ja moje panie postanowiłam nauczyć Jeana prać. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, czwartego dnia widzę jakJean bierze kosz z brudami, pierze, wiesza, prasuje!
Trzecia Rosjanka:
- Ja Saszkę postanowiłam nauczyć zmywania garów. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, a na czwarty dzień widzę jak Saszka staje przy zlewie i pucuje wszystko na wysoki połysk!
W końcu Niemka pyta Polki, która cicho stoi w kącie.
- A Ty?
- No... Ja postanowiłam nauczyć Mariana gotować. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, na czwarty dzień zaczynam nieco widzieć na lewe oko...
Po roku, jak planowały, spotykają się znów. Pierwsza chwali się Niemka:
- No! Moje panie. Ja postanowiłam, że nauczę Hansa sprzątać. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, na czwarty dzień widzę jak Hans bierze odkurzacz i salon lśni!
Druga chwali się Francuska:
- Ach, no ja moje panie postanowiłam nauczyć Jeana prać. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, czwartego dnia widzę jakJean bierze kosz z brudami, pierze, wiesza, prasuje!
Trzecia Rosjanka:
- Ja Saszkę postanowiłam nauczyć zmywania garów. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, a na czwarty dzień widzę jak Saszka staje przy zlewie i pucuje wszystko na wysoki połysk!
W końcu Niemka pyta Polki, która cicho stoi w kącie.
- A Ty?
- No... Ja postanowiłam nauczyć Mariana gotować. Pierwszy dzień nic nie widzę, drugi dzień nic nie widzę, trzeci dzień nic nie widzę, na czwarty dzień zaczynam nieco widzieć na lewe oko...
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis