Mąż niejakiej Hanny wyjechał na delegację. Hanna zaprosiła niejakiego Jerzego jej kochanka. Odbyli bardzo przyjemny stosunek po czym okazało się że Hanna jest w ciąży. Po dwóch tygodniach urodziła samą główkę. Postanowiła ją nazwać Jasiu. Pewnego razu gdy wyszli razem do parku Jasiu się zapytał :
-Mamusiu a co to jest
Popatrzył na grające w piłkę dzieci...
-To są rączki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć rączki.
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu całą noc nieustannie się modlił. Na następny dzień wyrosły mu rączki na środku głowy. Znowu wybrali się do parku na spacer. Jasiu popatrzył się na biegnące dzieci i się zapytał :
-Mamusiu a co to jest?
-To są nóżki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć nóżki...
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu ponownie się modlił przez całą noc. Na następny dzień wyrosły mu nóżki na podbródku. Mieli znów wyjść do parku lecz ktoś zapukał.
-Kto tam? - pyta się Hanna
-To ja Haniu twój mąż wróciłem!
Hanna szybko wrzuciła Jasia do wanny i zamknęła drzwi od łazienki. Przywitała się namiętnie z mężem po czym on powiedział :
-Kochanie pójdę się wykąpać.
-Nie nie idź!
-Poczekaj zaraz wrócę...
Po czym wszedł do łazienki i zamknął drzwi. Nagle z łazienki zaczęły dochodzić odgłosy walki. Wyleciały drzwi , rozbiło się lustro , wybuchł piecyk! Nagle zakrwawiony i poobijany mąż wychodzi z łazienki i mówi :
-KOCHANIE TY WIESZ JAKIEGO JA WŁAŚNIE PAJĄKA ZAPIERDOLIŁEM!!!
-Mamusiu a co to jest
Popatrzył na grające w piłkę dzieci...
-To są rączki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć rączki.
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu całą noc nieustannie się modlił. Na następny dzień wyrosły mu rączki na środku głowy. Znowu wybrali się do parku na spacer. Jasiu popatrzył się na biegnące dzieci i się zapytał :
-Mamusiu a co to jest?
-To są nóżki kochanie.
-Ja też bym chciał mieć nóżki...
-To pomódl się do Bozi to ci da!
Jasiu ponownie się modlił przez całą noc. Na następny dzień wyrosły mu nóżki na podbródku. Mieli znów wyjść do parku lecz ktoś zapukał.
-Kto tam? - pyta się Hanna
-To ja Haniu twój mąż wróciłem!
Hanna szybko wrzuciła Jasia do wanny i zamknęła drzwi od łazienki. Przywitała się namiętnie z mężem po czym on powiedział :
-Kochanie pójdę się wykąpać.
-Nie nie idź!
-Poczekaj zaraz wrócę...
Po czym wszedł do łazienki i zamknął drzwi. Nagle z łazienki zaczęły dochodzić odgłosy walki. Wyleciały drzwi , rozbiło się lustro , wybuchł piecyk! Nagle zakrwawiony i poobijany mąż wychodzi z łazienki i mówi :
-KOCHANIE TY WIESZ JAKIEGO JA WŁAŚNIE PAJĄKA ZAPIERDOLIŁEM!!!
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis