Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Nie wiem jak delikatniej można to napisać, więc napiszę wprost: Kłamiesz. I jeszcze to "przypominam", żeby udawać, że stwierdzasz jakiś powszechnie znany fakt, a nie łżesz jak pies...Do wszystkich wyżej zwolenników i przeciwników monarchii - przypominam rewolucję francuską. To w tym momencie powstał podział pomiędzy lewicę i prawicę.
Geje zawsze byli i będą. Geje są normalni, wiedzą (jak normalny człowiek), że seksualność jest ich prywatną sprawą i nie należy tego wyciągać na wierzch. Homoś zaś to idiota, dewiant, który w biały dzień wychodzi na demonstracje w chujem na wierzchu strasząc dzieci.
Jeśli kobiety zarabiają mniej, to znaczy, że mniej nadają się do danej pracy. Czemu pracodawca miałby ni z gruchy, ni z pietruchy płacić mniej kobietom? No dlaczego?
To demagogia, nie potrafisz prowadzić dyskusji. NIE! Nie, rencistom, biednym, lewakom nie zabrałbym prawa wyborczego. Menel zaś to osoba upadła. Jeśli tak poważasz meneli, to zaproś paru na obiad i przenocuj. Później zrób z nimi zdjęcie i wrzuć na sadola. Jestem monarchistą. W monarchii władza nie boi się zmasowanej ilości głosów debili, którzy nie wiedzą nawet, jak funkcjonuje państwo a przychodzi im decydować za innych, w tym za te 'burżuazję', która zaaaaawsze przecież dorabia się przez kradzież. Zaaawsze. za bardoz ufasz ludziom, ale prawda jest taka, że większość zawsze była głupsza.
Mnie nie obchodzi, jak dyskutują politycy. Po tym, co napisałeś, można wywnioskować, że polityk powinien ładnie wyglądać, pachnieć i wysławiać się. Pal licho z prawidłowymi rządami. Liczy się retoryka! Ach, tak!
Ale z Ciebie lewak. Przepraszam, ale za dużo w Tobie ideologa, mniej konkretnego, trzeźwo myślącego człowieka.
Wybacz, ale jestem prawicowcem, libertarianinem i mam poglądy konserwatywne. Tylko takim prawdziwym, a nie kretynem jak większość dzisiejszej "prawicy", która poglądy konserwatywne myli z wiarą w swoje poglądy. Jeśli ktoś przedstawia konkretne dowody i statystyki, to jestem gotów zmienić swoje poglądy. Nie będę ich bronił za wszelką cenę, bo są moje. W związku z tym, że parę lat już żyję, trochę świata zwiedziłem i trochę dyskusji z mądrzejszymi od siebie przeszedłem, to moje poglądy zmieniły się. To, że w Polsce moje poglądy mogą mnie sklasyfikować jako osobę postępową nie znaczy, że mam lub chcę mieć cokolwiek wspólnego z lewicą. Po prostu przeszedłem już drogę, którą przechodzi w swoim życiu każda trzeźwo myśląca osoba. To tyle co do ad personam.
Geje zawsze byli i będą. Geje są normalni, wiedzą (jak normalny człowiek), że seksualność jest ich prywatną sprawą i nie należy tego wyciągać na wierzch. Homoś zaś to idiota, dewiant, który w biały dzień wychodzi na demonstracje w chujem na wierzchu strasząc dzieci.
Podobnie sytuacja ma się z osobami heteroseksualnymi. Są ci, którzy swoje poglądy na seks trzymają w domu i są ci, którzy je na różne sposoby manifestują. Parady z fujarami na wierzchu są odrażające, zgadzam się, ale dotyczą obu stron, chyba że ktoś przemalował Love Parade na paradę homoseksualną. Nie widzę powodu mówienia "parady homosiów są odrażające", równie odrażające są parady typu Love Parade, gdzie pokazuje się w sumie to samo (a może nawet gorzej w przypadku tej drugiej), tylko w innych konfiguracjach.
Różnica na korzyść homosiów jest taka, że przynajmniej im się wydaje, że o coś walczą - o prawa do związków i temu podobne. Jest w tym jakaś ideologia. W przypadku Love Parade to jest zwykły, płytki, ociekający nieświeżą spermą hedonizm. Ohyda.
Jeśli kobiety zarabiają mniej, to znaczy, że mniej nadają się do danej pracy. Czemu pracodawca miałby ni z gruchy, ni z pietruchy płacić mniej kobietom? No dlaczego?
Postaram się poszerzyć twoje horyzonty, ale wolę się nie cofać za bardzo, zacznę więc gdzieś od połowy. Jest popyt i jest podaż. W przypadku nadmiaru podaży (jak w przypadku polskiej gospodarki, gdzie bezrobocie powoduje przewagę podaży nad popytem) dochodzi do ostrej konkurencji. Słowem, kupujący (w tym przypadku zatrudniający) decydują. W konkurencji kobiety vs mężczyźni kobiety muszą zejść z ceny nie dlatego, że pracują gorzej, ale dlatego, że pracodawca bierze pod uwagę to, że mogą zajść w ciążę (co stanowi dodatkowe ryzyko), że są kobietami i nie poradzą sobie na stanowisku (stereotypy). Już te dwa czynniki sprawiają, że kobiety zarabiają gorzej. Czy dlatego, że źle pracują? Nie.
Typowy korwinizm. Potraktujmy problem po wierzchu, wyróbmy sobie zdanie bez sprawdzenia faktów i danych i sieknijmy jakąś demagogią.
To demagogia, nie potrafisz prowadzić dyskusji. NIE! Nie, rencistom, biednym, lewakom nie zabrałbym prawa wyborczego. Menel zaś to osoba upadła. Jeśli tak poważasz meneli, to zaproś paru na obiad i przenocuj. Później zrób z nimi zdjęcie i wrzuć na sadola. Jestem monarchistą. W monarchii władza nie boi się zmasowanej ilości głosów debili, którzy nie wiedzą nawet, jak funkcjonuje państwo a przychodzi im decydować za innych, w tym za te 'burżuazję', która zaaaaawsze przecież dorabia się przez kradzież. Zaaawsze. za bardoz ufasz ludziom, ale prawda jest taka, że większość zawsze była głupsza.
Nie poważam meneli, uważam, że państwo nie powinno się nad nimi spuszczać, powinno ich opodatkować, a niepłacących odciąć od wszelkiej pomocy, jaką świadczy państwo. Tyle w temacie meneli.
Jesteś monarchistą, ponieważ nie żyłeś w monarchii, a trawa jest zawsze zielona po drugiej stronie ogrodzenia. Zapewniam cię, że po miesiącu w monarchii wyłbyś o demokrację. Chyba że postulujesz jakiś nowy model monarchistyczno-libertariański, w którym rządzi król, ale np. prawo własności jest święte. Takiej monarchii jeszcze nigdy nie sprawdzono. Jeśli jednak jesteś zwolennikiem tradycyjnej monarchii, to może najpierw sprawdź, jakby się w niej kształtowały twoje prawa. A potem odpowiedz sobie na pytanie, co byś zrobił, gdyby królem został debil (takie sytuacje miały miejsce niejednokrotnie w naszym państwie).
Fakt, że większość jest głupsza, jest oczywiście błędny, chyba że przez głupotę rozumiesz brak wiedzy a nie intelektu. Problemem nie jest głupota, ale to, że się ludzi od młodego indoktrynuje, narzuca im się wzorce i stereotypy, według których potem działają. Są do nich tak mocno przyzwyczajeni, że nie są w stanie przyjąć argumentacji przeciwko nim, bo burzy to ich światopogląd jako całość. Zmusza ich to do wyrwania się z marazmu (a lenistwo to bodaj największy po głupocie napęd w człowieku), przeraża ich i zmusza do budowania światopoglądu na nowo.
Dla mnie, jako człowieka, który swoje poglądy kształtuje stale i według danych a nie wierzeń czy innych kretynizmów, przypominacie pracowników budżetówki, ciepłych w swoich posadkach za średnią krajową i bez ambicji, by sięgnąć wyżej. Ludzie o "ustalonych poglądach" są tak naprawdę ograniczeni i durni, bo człowiek przez całe swoje życie powinien się rozwijać, zarówno fizycznie jak i umysłowo.
Mnie nie obchodzi, jak dyskutują politycy. Po tym, co napisałeś, można wywnioskować, że polityk powinien ładnie wyglądać, pachnieć i wysławiać się. Pal licho z prawidłowymi rządami. Liczy się retoryka! Ach, tak!
Liczy się to, że polityka to sztuka dialogu. Chyba że popierasz pojebańców z ONRów czy innego kurewstwa, których zdaniem lewicę należy wyeksportować na Sybir albo zagazować w komorach. Zawsze będą ludzie o poglądach odmiennych niż twoje i nawet jeśli ty jesteś ograniczonym debilem, który nie potrafi przeprowadzić debaty bez darcia mordy i wyzywania swoich dyskutantów, to wybrany przez ciebie polityk ma obowiązek takie umiejętności posiadać. Polityka to sztuka kompromisu, a nie sztuka wywieszania swoich oponentów na latarniach.
I tyle.
Nie wiem jak delikatniej można to napisać, więc napiszę wprost: Kłamiesz. I jeszcze to "przypominam", żeby udawać, że stwierdzasz jakiś powszechnie znany fakt, a nie łżesz jak pies...
Wklep sobie chociażby w wikipedie terminy "prawica" i "lewica" i sprawdź czy kłamię.
y.Jeśli kobiety zarabiają mniej, to znaczy, że mniej nadają się do danej prac
Argument kolegi Sidiana:
W konkurencji kobiety vs mężczyźni kobiety muszą zejść z ceny nie dlatego, że pracują gorzej, ale dlatego, że pracodawca bierze pod uwagę to, że mogą zajść w ciążę (co stanowi dodatkowe ryzyko), że są kobietami i nie poradzą sobie na stanowisku (stereotypy). Już te dwa czynniki sprawiają, że kobiety zarabiają gorzej. Czy dlatego, że źle pracują? Nie.
Moim zdaniem, liczy się to, co wypracuje dana osoba, a nie jak pracuje. Jeżeli kobieta mniej opłaca się pracodawcy, to bierze mężczyznę- czyste prawo kapitalizmu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów