Mamy "wojne" na ukrainie, Bośnia i hercegowina spowodowana nieudolnym rządem, którym po prostu okrada swój naród z chciwości a 3 oligarchów ze spokojem mogłoby spłacić dług kraju
ALE
W Wenezueli jest kryzys, działa tam prawdziwy lewicowy rząd na lewicowch zasadach i nawet to nie jest skrajna lewica, po prostu czysta lewica z definicji pod kątem gospodarczym. Wenezuela opiera swoją gospodarkę na zasadzie lewicowych.
Trwające od ponad dwóch tygodni starcia między demonstrującymi w kilku prowincjach Wenezueli studentami a policją lewicowego rządu przybrały w czwartek na sile; w zamożnych dzielnicach Caracas młodzież broniła barykad, atakując policję koktajlami Mołotowa.
Demonstranci oskarżają rząd prezydenta Nicolasa Maduro o spowodowanie bardzo wysokiej inflacji, dotkliwych braków w zaopatrzeniu rynku wskutek stosowania polityki niskich cen na podstawowe artykuły żywnościowe sprzedawane w ubogich dzielnicach miast i stosowanie represji wobec przeciwników politycznych.
W mieście San Cristobal, które media określają jako "strefę wojenną", wobec rozruchów na ulicach wiele sklepów pozostało w czwartek zamkniętych.
Prezydent Maduro zapowiedział "energiczne działania", aby wenezuelskie miasta nie przekształciły się w "nowe Bengazi".
Obietnica reform
Obok gróźb zastosowania bardziej energicznych represji wobec demonstrantów Maduro obiecuje od paru dni reformy, które stworzą lepsze warunki dla działania prywatnych przedsiębiorstw.
Od czwartku rząd zniósł zakaz swobodnego handlu dewizami, aby "ustabilizować rynek walutowy". Według obserwatorów, Maduro chce w ten sposób osiągnąć także cel polityczny: osłabić falę niezadowolenia.
W Wenezueli system państwowej kontroli wymiany walut, który istnieje od 2003 roku, dawał państwu monopol w tej dziedzinie i pozwalał ścigać przestępstwo określane jako "nielegalny handel dewizami".
Maduro, ogłaszając zniesienie zakazu, przyznał, że "gospodarka nie cierpi dogmatyzmu".
Było to pierwsze tego rodzaju pośrednie przyznanie się do dogmatycznych błędów popełnianych przez rząd w polityce finansowej i gospodarczej.
Od kwietnia ub. roku, gdy Maduro objął urząd prezydenta, inflacja w Wenezueli przekroczyła 50 proc.
"Chavistowski rząd pozostaje otwarty na rozmowy z demokratycznym sektorem opozycji"
Chaderton, odpowiadając bezpośrednio na amerykański apel pod adresem rządu Maduro o "zapoczątkowanie dialogu", zapewnił": "Chavistowski rząd pozostaje otwarty na rozmowy z demokratycznym sektorem opozycji, z odpowiedzialnymi przedstawicielami dysydentów".
Umieszczenie w areszcie wojskowym opozycyjnego przywódcy Leopoldo Lopeza, który stał na czele najnowszych demonstracji antyrządowych, rząd Maduro stara się przedstawić jako "uzgodnione z zainteresowanym posunięcie podjęte przez wzgląd na bezpieczeństwo osoby Lopeza".
Ambasador Wenezueli w Madrycie Mario Isea twierdził w czwartek na konferencji prasowej w stolicy Hiszpanii, że "Lopez nie został zatrzymany z powodu swych poglądów, lecz dlatego, że wzywał demonstrantów do stosowania przemocy".
Wrzucił bym jeszcze artykuł ekonomistów na temat lewicowcyh rządów w wenezueli ale będzie to bez sensu, lewaczki kutasiaczki ni chuja nic z niego nie zrozumieją. Powiem tylko, że te małe reformy, które chce przeprowadzić lewicowy rząd jest po prostu przyznaniem się do tego, że lewicowa gospodarka jest beznsenu.
ALE
W Wenezueli jest kryzys, działa tam prawdziwy lewicowy rząd na lewicowch zasadach i nawet to nie jest skrajna lewica, po prostu czysta lewica z definicji pod kątem gospodarczym. Wenezuela opiera swoją gospodarkę na zasadzie lewicowych.
Trwające od ponad dwóch tygodni starcia między demonstrującymi w kilku prowincjach Wenezueli studentami a policją lewicowego rządu przybrały w czwartek na sile; w zamożnych dzielnicach Caracas młodzież broniła barykad, atakując policję koktajlami Mołotowa.
Demonstranci oskarżają rząd prezydenta Nicolasa Maduro o spowodowanie bardzo wysokiej inflacji, dotkliwych braków w zaopatrzeniu rynku wskutek stosowania polityki niskich cen na podstawowe artykuły żywnościowe sprzedawane w ubogich dzielnicach miast i stosowanie represji wobec przeciwników politycznych.
W mieście San Cristobal, które media określają jako "strefę wojenną", wobec rozruchów na ulicach wiele sklepów pozostało w czwartek zamkniętych.
Prezydent Maduro zapowiedział "energiczne działania", aby wenezuelskie miasta nie przekształciły się w "nowe Bengazi".
Obietnica reform
Obok gróźb zastosowania bardziej energicznych represji wobec demonstrantów Maduro obiecuje od paru dni reformy, które stworzą lepsze warunki dla działania prywatnych przedsiębiorstw.
Od czwartku rząd zniósł zakaz swobodnego handlu dewizami, aby "ustabilizować rynek walutowy". Według obserwatorów, Maduro chce w ten sposób osiągnąć także cel polityczny: osłabić falę niezadowolenia.
W Wenezueli system państwowej kontroli wymiany walut, który istnieje od 2003 roku, dawał państwu monopol w tej dziedzinie i pozwalał ścigać przestępstwo określane jako "nielegalny handel dewizami".
Maduro, ogłaszając zniesienie zakazu, przyznał, że "gospodarka nie cierpi dogmatyzmu".
Było to pierwsze tego rodzaju pośrednie przyznanie się do dogmatycznych błędów popełnianych przez rząd w polityce finansowej i gospodarczej.
Od kwietnia ub. roku, gdy Maduro objął urząd prezydenta, inflacja w Wenezueli przekroczyła 50 proc.
"Chavistowski rząd pozostaje otwarty na rozmowy z demokratycznym sektorem opozycji"
Chaderton, odpowiadając bezpośrednio na amerykański apel pod adresem rządu Maduro o "zapoczątkowanie dialogu", zapewnił": "Chavistowski rząd pozostaje otwarty na rozmowy z demokratycznym sektorem opozycji, z odpowiedzialnymi przedstawicielami dysydentów".
Umieszczenie w areszcie wojskowym opozycyjnego przywódcy Leopoldo Lopeza, który stał na czele najnowszych demonstracji antyrządowych, rząd Maduro stara się przedstawić jako "uzgodnione z zainteresowanym posunięcie podjęte przez wzgląd na bezpieczeństwo osoby Lopeza".
Ambasador Wenezueli w Madrycie Mario Isea twierdził w czwartek na konferencji prasowej w stolicy Hiszpanii, że "Lopez nie został zatrzymany z powodu swych poglądów, lecz dlatego, że wzywał demonstrantów do stosowania przemocy".
Wrzucił bym jeszcze artykuł ekonomistów na temat lewicowcyh rządów w wenezueli ale będzie to bez sensu, lewaczki kutasiaczki ni chuja nic z niego nie zrozumieją. Powiem tylko, że te małe reformy, które chce przeprowadzić lewicowy rząd jest po prostu przyznaniem się do tego, że lewicowa gospodarka jest beznsenu.