Tutaj fragment:
- Odpowiedział mi, że mam poczucie humoru. Dziwny z niego człowiek - mówiła Maria Sokołowska z II LO w Gorzowie. Premier Donald Tusk był już spóźniony, nie rozmawiał z młodzieżą. Spotkał się za to z grupą gorzowskich samorządowców, przedsiębiorców czy animatorów kultury. Z restauracji Santa Fee wyszedł po 35 minutach, bocznym wyjściem w asyście borowców.