na pewno świeża rybka
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
ja wiem, ryba już nie czuje, to tylko mięśnie drgają itp ale chyba bym tego nie tknęła. Mimo wszystko jedzenie czegoś na żywca mnie odrzuca. Już mogli jej chociaż łeb odciąć
@up
Tutaj nie wiadomo, ale większość ich potraw czuje i widzi. Oby kitajców spotkał taki sam los jak ich żywe posiłki.
Tutaj nie wiadomo, ale większość ich potraw czuje i widzi. Oby kitajców spotkał taki sam los jak ich żywe posiłki.
przynajmniej wiadomo że świeże
Kaef napisał/a:
@up
Tutaj nie wiadomo, ale większość ich potraw czuje i widzi. Oby kitajców spotkał taki sam los jak ich żywe posiłki.
Taaa, jaki z ciebie znawca. Nawet chyba nie wiesz kim są kitajce. I czuć w twoim poście mnóstwo hipokryzji.
evoola napisał/a:
ja wiem, ryba już nie czuje, to tylko mięśnie drgają itp ale chyba bym tego nie tknęła. Mimo wszystko jedzenie czegoś na żywca mnie odrzuca. Już mogli jej chociaż łeb odciąć
Te rybki, jak i te z lekka obsmażone ruszające skrzelami i pyskami czują jak najbardziej.
I to jest właśnie kurewsko sadystyczne .
http://www.pasozyty.com.pl/W-glowie-milonika-sushi-z-Japonii-wykryto-tysiace-robakow.html
smacznego wszystkim miłośnikom sushi życzę
smacznego wszystkim miłośnikom sushi życzę
Nic nie czują - mają przerwane rdzenie kręgowe. Działają tylko skrzela, serce i mózg, dlatego się głowa rusza i oddycha...
yahym napisał/a:
http://www.pasozyty.com.pl/W-glowie-milonika-sushi-z-Japonii-wykryto-tysiace-robakow.html
smacznego wszystkim miłośnikom sushi życzę
yahym Ty w to wierzysz , serio? Ten gość wygląda raczej jakby coś złożyło mu jajka w ranie głowy czy też uchu , i później się przedostało do mózgu. Jakby coś takiego miało wędrować układem krwionośnym czy jakoś inaczej to zmarłby na zawał lub zator zanim by się to dostało do głowy.
Ściema stara jak świat!
Już tłumaczę [jestem ekspertem ] Te ryby to nic innego jak popularne i u nas karpie. Są żywe i nie mają przerwanego rdzenia kręgowego [jak ktoś wyżej wspomniał]. Przygotowuje się je w ten sposób, że przecina się skórę nad skrzelami; w woku lub patelni trzeba rozgrzać baaardzo mocno tłuszcz [co najmniej 200'C](najlepiej olej ryżowy, lub arachidowy, ew. masło klarowane z braku powyższych). Trzymając szczypcami za głowę wkładamy je na gorący tłuszcz (ale tylko część poniżej skrzeli, inaczej ryba nam umrze!) i smażymy krótko, tak by zewnętrzne warstwy mięsa zostały usmażone. Podajemy od razu wykładając na ciepły talerz. Zjada się tylko mięsko powyżej skrzeli, głowy, oraz podrobów oczywiście nie ruszamy.
chinczycy maja zero poszanowania dla zycia co jest widoczne na live-leak czy innych portalach dlatego teze nia mam zamiaru ich szanowac.