Nie często bywam w Polsce więc czasem nie jestem na bieżąco z różnymi wynalazkami w naszym wspaniałym kraju. Ostatnio stojąc w aptece kobieta przedemną kupiła co miała kupić, zapłaciła i jużmiała odchodzić ale jej sięprzypomniało i postanowiła zakupić 4 lizaki : 2 na kaszel i 2 na odporność. Pomyślałem, ze babka sobie robi jaja ale nieeee. Dostała swoje lizaki i zapłaciła za nie chyba z 10 czy 12 zł !
No ja pierdole ! Naprawdę ? Ludzie... Jak można być takim idiotą żeby ładować kase w takie coś ?? No lizaki...
Nic dziwnego ,że ludzie narzekają, mało kasy bla bla bla... Jakbyśmy zarabiali tyle co w Norwegii czy UK ludzie zorpierdoliliby połowe na herbatki na odchudzanie, lizaki na odporność, plasterki na zwiekszanie cycków.
Znajoma pracuje w aptece i czasem ma ochotę się pochlastać. Przychodzą klienci i kupują "witaminki toniki i inne gówna" dla rodziny na prezent ! Podchodzi ktoś do okienka i mówi : Poprosze jakies wzmacniające witaminy za 50zł. Idź na rower, pobiegaj 15 minut, idź nawet na spacer ! Nieee oni wolą wpierdolić schabowego obciekającego tłuszczem, obejrzeć familiade i cały dzień przed TV...