Generalnie gość ciągle każe jej mówić i pyta się, czemu ona milczy, powtarza, że daje jej ostatnią szansę, dziewczyna mówi, że poznali się wieczorem w klubie, po czym gość ją bije i odpowiada, że on jest bogiem, był w cerkwi i przeżył nawrócenie, że za znieważanie go, czyli boga, będzie zabijał, że spuścił już kary na zachodni świat, że ludzie są z krwi, jak widać po dziewczynie itp. bzdury. Ona ma 18, on 31 lat. Ogólnie jak sprawdziłem, to koleś jest synem byłego posła i nałogowym ćpunem, który nawet w więzieniu prosi o wodę i mówi, że pokaże, jak demony z niej wychodzą.
Już siedzi, dziewczyna przeżyła.