Łódź. Proces Mamuki K. Gruzin przyznaje się do morderstwa 28-letniej łodzianki. Twierdzi jednak, że jej nie zgwałcił. W poniedziałek 9 listopada w Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces 41-letniego Mamuki K. z Gruzji, który według prokuratury na tle seksualnym brutalnie zamordował 28-letnią Paulinę Dynkowską. Na wniosek oskarżycieli posiłkowych, czyli mamy i brata zamordowanej, sąd wyłączył jawność rozprawy.
Zbrodnia ta, połączona z ukryciem zwłok urodziwej łodzianki, ucieczką zabójcy i jego wpadką na Ukrainie, wstrząsnęła mieszkańcami Łodzi. Nic więc dziwnego, że procesowi towarzyszy ogromne zainteresowanie opinii publicznej.
Morderstwo Pauliny D. dwa lata temu wstrząsnęło mieszkańcami Łodzi. Piękna kobieta wyszła w piątek (19 października 2018 roku) ze znajomymi na Piotrkowską. Ale nigdy już nie wróciła do domu. Przez tydzień dziewczyny szukało całe miasto. Niestety udało się znaleźć już tylko jej ciało, schowane w torbie przy Stawach Jana.
Jak ustaliła później policja za wracającą do domu w sobotę nad ranem Pauliną D. szedł gruziński robotnik Mamuka K. Razem poszli do mieszkania przy ul. Żeromskiego, gdzie Gruzin brutalnie zamordował ją na tle seksualnym. Następnie wywiózł jej ciało na Stawy Jana, a sam uciekł na Ukrainę.
Źródło - Dziennik Łódzki, link do artykułu: https://dzienniklodzki.pl/lodz-proces-mamuki-k-gruzin-przyznaje-sie-do-morderstwa-28letniej-lodzianki-twierdzi-jednak-ze-jej-nie-zgwalcil/ar/c1-15282534
Jakiś czas temu strasznie głośno było w Łodzi o tej sprawie. Oczywiście miasto huczało od plotek i teorii spiskowych, tak czy siak jak dotąd nie wyciekły do mediów ani nagrania z monitoringu (jak przy innych sprawach, gdzie dochodziło do zaginięć/morderstw młodych ludzi po imprezach), ani też nie dowiedzieliśmy się o co naprawdę chodziło. Póki co sprawa została utajniona na wniosek rodziny.