Relacja anonimowego świadka z BBC.co.uk:
Byłem na spacerze z psem, gdy usłyszałem jakieś krzyki około 50 jardów ode mnie. Jakiś człowiek biegł w dół ulicy, goniony przez dwóch mężczyzn w samochodzie. Samochód zatrzymał się, mężczyźni wysiedli z niego z czymś co wyglądało jak miecz. Potem dosłownie odcięli głowę uciekającego mężczyzny. Pojawiła się uzbrojona policja (w spedalonej Anglii nie wszycy policjanci mają broń - to moje) i zaczęła się strzelanina. Teraz jesteśmy zamknięci, zabronili nam wychodzić z domów. Wygląda na to, że teraz dzieje się jeszcze więcej latają helikoptery i wszędzie krążą uzbrojeni policjanci.
P.S. zamordowany mężczyzna był żołnierzem.
Źródło - uwaga, są fotki nadające się na hard.