calkiem niedawno w barcinie oddalonym ode mnie o 15km ktos wygral 28 baniek kupujac los w polo-markecie. jak zobacze ze ktos z miejscowych buduje jakas odjebana chate standardem przekraczajaca polskie zarobki i wozi sie maybachem to uwierze, ze mozna wygrac.
rownie dobrze wygrac mogl ktos z rodziny "toto lotka", komu kazano jechac te 300km od wawy i kupic w okreslonym punkcie los aby nie podpadlo, nigdy nie wiadomo.
ogolnie w kujawsko- pomorskim pada wiecej wygranych niz w innych woj w Polsce, moze dlatego ze tu jest chba najwieksza bida i wiara gra jak glupia.
mam znajomego ktory przez 20lat na jedno losowanie wydaje przeszlo 20zl i tak 3x w tygodniu, raz trafil piatke w latach '90 gdy zarabialo sie te 650zl, wtedy dostal za to jakies 1400zl. gra dalej, ma przeszlo 45lat i smieje sie, ze jak w przeciagu nastepnych 20lat wygra banke albo wiecej to jeszcze "sobie pozyje" na emeryturce.
ogolnie chybil trafil to sciema, podaja liczby ktore napewno nie wejda. powiedzmy na 10 gier 2razy udalo mi sie trafic '3" ze swoich cyfr, z chybil trafil nigdy nic nie weszlo. cos w tym jest...