Flash polskiej produkcji z angielskimi napisami (by Alek Wasilewski), przedstawiający zmienność naszych zachcianek zależnie od tego w jakiej sytuacji się znajdujemy. Długie to, ale warte obejrzenia chociażby dla tych polskich dialogów
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 1:05
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2024-09-13, 13:31
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:33
Czemu najważniejsze jest po angielsku? Ja gimbus nie rozumiem tego filmu....
@ Djok
Toż nie trzeba znać angielskiego. Kwestie 'angielskie' nie są tak kategorycznie niezbędne dla filmu - zdaje się mi, że sens tegoż dzieła można 'wyciągnąć' i bez znajomości angielskiego; można po prostu się domyślić treści tych reklam.
Bardzo okay film. Jednak takie dzieła są niebezpieczne - już zaraz jeden z drugim narwaniec stwierdzi, że dzieło to jest jak najbardziej realnym odbiciem świata prawdziwego. Na nic zdadzą się tłumaczenia, że tak przerażająca forma fatalizmu tegoż filmu, to celowy zabieg autora.
Toż nie trzeba znać angielskiego. Kwestie 'angielskie' nie są tak kategorycznie niezbędne dla filmu - zdaje się mi, że sens tegoż dzieła można 'wyciągnąć' i bez znajomości angielskiego; można po prostu się domyślić treści tych reklam.
Bardzo okay film. Jednak takie dzieła są niebezpieczne - już zaraz jeden z drugim narwaniec stwierdzi, że dzieło to jest jak najbardziej realnym odbiciem świata prawdziwego. Na nic zdadzą się tłumaczenia, że tak przerażająca forma fatalizmu tegoż filmu, to celowy zabieg autora.
Nowy Orlean.
A wielce emocjonujący curling ma i tak więcej piw. No ale nic dziwnego, filmik ma 49 sekund, większość nie jest w stanie przeciągnąć żadnego kontaktu ponad tę długość, to 15 minut ich już rozwala.
Swoją drogą skojarzenie z czymś takim jak "Wyspa" chyba jak najbardziej na miejscu, chodź tutaj jest nieco inaczej. Bohater gnije w przysłowiowym gównie, a bilet-loteria jest obietnicą lepszego miejsca. Świetnie pomyślane, ale nie przepadam za samą realizacją, nie przemawia do mnie sposób animacji.
Swoją drogą skojarzenie z czymś takim jak "Wyspa" chyba jak najbardziej na miejscu, chodź tutaj jest nieco inaczej. Bohater gnije w przysłowiowym gównie, a bilet-loteria jest obietnicą lepszego miejsca. Świetnie pomyślane, ale nie przepadam za samą realizacją, nie przemawia do mnie sposób animacji.
Myślałem że ludzie na sadisticu mają większy poziom niż na kwejku, ale chyba się pomyliłem... Jakieś gówna gdzie typ się przewraca na twarz mają po 300 piw, a takie dzieło 70. Co za banda idiotów
Z przesłaniem, dobre, jako sama animacja kreska itd. nie mam niczego do zarzucenia oprócz ogólnie jednej rzeczy - zbyt łatwo to wszystko było przewidywalne.
fsdfsdsf napisał/a:
Myślałem że ludzie na sadisticu mają większy poziom niż na kwejku, ale chyba się pomyliłem... Jakieś gówna gdzie typ się przewraca na twarz mają po 300 piw, a takie dzieło 70. Co za banda idiotów
co kwejk ci sie znudzil?
O co w tym chodzi? Nie znam angielskiego. Wg. mnie ten filmik mówi o tym że cierpimy by ci w tv mieli zajebiste życie.
to pokazuje do czego zmierza swiat, mianowicie do tego jak ludzie beda controlowani i manipulowani przez media