W latach 80 pewna kobieta zwiedzając Paryż natknęła się na szyld "Madame Show" nad malutkim lokalikiem.Bez zastanowienia wstąpiła.Zapłaciła kasjerce za bilet i rozsiadłą się wygodnie na widowni przed malutką scenką.Na scenie stał stolik.Po chwili na scenę wyszedł młody jegomość w pelerynie ,efektywnie zrzucił pelerynę odsłaniając twardy interes,położył włoski orzech w łupinie na stoliku po czym bez ingerencji rąk ,swoim sprzętem ze straszliwą siłą rozłupał orzech.Kobieta była zachwycona....minęło 30 lat...postanowiła znów wybrać się na wycieczkę do Paris,o dziwo natknęła się na ten sam,malutki lokalik,bez zastanowienia wstąpiła ,zakupiła bilet i zajęła to samo miejsce na widowni co 30 lat wcześniej.Od razu zauważyła ten sam stoliczek,po chwil wszedł ten sam artysta,te 30 lat dodały mu tylko uroku.Zrzucił pelerynę,na stoliku położył kokos i bez używania rąk rozłupał go na pół penisem.
Kobieta była zachwycona bardziej niż przed 30 laty...postanowiła zajrzeć za kulisy do garderoby artysty.
-Bonjour ,wie Pan,ja widziałam Pana przedstawienie przed 30 laty ale wtedy rozłupywał Pan tylko orzech włoski a teraz olbrzymiego kokosa!co za postęp!
-to nie do końca tak,Madame.....oczy już nie te....
Kobieta była zachwycona bardziej niż przed 30 laty...postanowiła zajrzeć za kulisy do garderoby artysty.
-Bonjour ,wie Pan,ja widziałam Pana przedstawienie przed 30 laty ale wtedy rozłupywał Pan tylko orzech włoski a teraz olbrzymiego kokosa!co za postęp!
-to nie do końca tak,Madame.....oczy już nie te....
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis