W Polsce, jak i w większości innych krajów świata zbieranie, posiadanie oraz konsumpcja gatunków psilocybe jest całkowicie nielegalna, a władze gdyby się dało, w ogóle zakazały by im rosnąć. Zawarte w opisywanych grzybach substancje nie są toksyczne, ani nie powodują powstania uzależnienia fizycznego, jednak eksperymentów z nimi zdecydowanie nie powinny samodzielnie podejmować osoby niedojrzałe, niestabilne psychicznie i emocjonalnie, o skłonnościach do depresji bądź paranoi. W takich przypadkach szok spowodowany uwolnieniem ukrytych psychoz może doprowadzić do długotrwałego urazu psychicznego. Dla większości osób dorosłych i dojrzałych doświadczenie takie jest zupełnie bezpieczne, a nawet dobroczynne gdyż skłania do głębszych refleksji nad sobą i własnym życiem.
W Polsce, jak i w większości innych krajów świata zbieranie, posiadanie oraz konsumpcja gatunków psilocybe jest całkowicie nielegalna, a władze gdyby się dało, w ogóle zakazały by im rosnąć. Zawarte w opisywanych grzybach substancje nie są toksyczne, ani nie powodują powstania uzależnienia fizycznego, jednak eksperymentów z nimi zdecydowanie nie powinny samodzielnie podejmować osoby niedojrzałe, niestabilne psychicznie i emocjonalnie, o skłonnościach do depresji bądź paranoi. W takich przypadkach szok spowodowany uwolnieniem ukrytych psychoz może doprowadzić do długotrwałego urazu psychicznego. Dla większości osób dorosłych i dojrzałych doświadczenie takie jest zupełnie bezpieczne, a nawet dobroczynne gdyż skłania do głębszych refleksji nad sobą i własnym życiem.
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Bo jak kolega wyżej zaznaczył grzybki są nielegalne.Jak by rządy zalegalizowały to wierz mi że kościół pierwszy by po nie sięgnął...
Chyba się Ciebie boję...
Miałem kilka(naście) silnych przeżyć psychodelicznych, w tym opeirdolenie najwyżeszj jakości psychoaktywnych trufli w Holandii(dawki dla dwóch osób) i wszystko o czym tu mówią to prawda. Ludzie byli by zdrowsi gdyby grzyby były legalne. Powiem więcej, każdy powinnien przejść przez proces inicjacji tak jak kiedyś w plemionach, zeby zrozumieć skąd tu jestśmy, po co, czym jest "Bóg" i jak to wszystko działa. Grzyby pokazują mechanizmy, skale, przepływ energii, jej strony. Pokazują co jest w życiu ważne i jak trzeba żyć by doznać zbawienia. Pozwalają odkryć w sobie wewnętrzne świało, energie miłości ktora spaja wszechśiwat, a jednocześnie pokazują ciemną stornę mocy. Oczywiscie tak uświadomione społeczeństwo jest niewygodne dla elyty...
Przeżycie jest miażdżące, nie wiele osób za peirwszym razem jest w stanie sobie z nim poradzic szczególnie bez przwodnika... Wnioski z przeżycia wyciąga się MIESIĄCAMI i pamięta do końca życia. Jeśli mamy choć trochę otawrty umysł(zresztą odpowiednia dawka załatwi każdego) i grzybów nie wykorzystamy tylko jako śmeichowe przeżycie ale jako wrota do wszechjaźni doznamy oświecenia i na zawsze połączymy się z "bogiem". Uświadomimy sobie że istnieje dużo więcej niż myśleliśmy do tej pory-że istnieje "magia"(przepływ energii(świadomości) który możemy naginać), śmierci nie ma, istnienie/świadomość jest nieskończona i wszystko i wsyzscy jesteśmy jednością polączoną w jedną neiskończenie ogromną sieć. Nauczymy się kochać i doceniać-grzyby zasiewają jasność w sercu, uświadamiają człowiekowi jak mały i zarazem jak wielki jest i jak ważną misję do wypełnienia ma każdy z nas. Uświadamiają nam że jesteśmy an Ziemi(to taki czyściec) żeby wybrać białe lub czarne, jeśli wybierzemy szare będziemy tu wracać aż się zdecydujemy! Światłość i miłość jest jedyną drogą.
POLECAM każdemu i jeśli będziecie mieli okazję to kilka rad:
just let it go(bardzo dobra rada)
Nie bać się, pozwolić żeby nas porwało w podróż, czerpać z niej jak najwięcej i miec świadomośc że niedługo wrócimy, ze to seans ale zę to co widzimy to jest prawda i TAK JEST i poprostu to zaakceptujcie, nie walczcie z kosmosem bo macie zerowe szanse-sprzymierzcie się z tą siłą i jej zaufajcie-to jest dobra siła nie zorbi wam krzywdy o ile nei będziecie się przed nią bronić jak małe, spanikowane zwierzątko które własnei wysżło ze sowjej norki i zobaczyło swiat do okoła.... ISTOTA jest wszędzie i "patrzy" na nas, trzeba to zaakceptować-nie walczcie z Bogiem i nie próbujcie być od neigo mądrzejsi, chlońcie i akceptujcie podczas podróży grzybowej...
Niech MOC będize z Wami! xD
To znacyz torche powalczyć możecie w końcu każdy z nas ma boską cząstkę ale żeby wymysleć coś nie banalnego co można skonfrontowac z tym co juz jest i sie obronic to trzeba mieć leb nie od parady...
Nie jestem jakiś super doświadczony w tych tematach, ale z grubsza wiem o czym mówię. Kwasy jadłem dwadzieścia parę razy, trochę więcej razy grzyby - głównie polskie, ale też parę razy meksykańskie z różnych źródeł plus parę eksperymentów - wywar z czerwonych muchomorów i takie tam).
Nie zgadzam się z tobą. Podpisuję się pod stwierdzeniem że substancje psychoaktywne są bardzo użytecznym narzędziem dla odpowiednich ludzi w odpowiednich okolicznościach. I dlatego przez tysiąclecia były używane...z zachowaniem stosownej powagi i ostrożności. Było to okraszone stosownymi rytuałami i robione pod nadzorem bardziej doświadczonych ludzi.
Rady w stylu najlepiej zalegalizować żeby każdy mógł się nawpierdalać to odkryje boską cząstkę w sobie są nieodpowiedzialne i głupie. Legalność brania i sprzedawania narkotyków to kwestia społeczno-ekonomiczna o szerszym kontekście i dla osoby, która zamierza ich użyć skończoną ilość razy jest mało istotna.
Jeśli chodzi o rady w stylu "just let it go" to proponuję zaczekać na pierwszą poważnie krzywą jazdę i zobaczysz sobie ile są warte. To jest niestety dość proste - jeśli masz fajną jazdę, to takich rad nie potrzebujesz, jeśli masz niefajną - są całkowicie nieskuteczne. To tak jakbyś poszedł do szpitala dla wariatów, powiedział tak i czekał na cudowne ozdrowienia.
Nie jestem jakoś szczególnie przeciwny użyciu psychodelików, ale obserwowałem (i byłem częścią) sporej grupy osób używających ich na przestrzeni lat. Niestety nie zaobserwowałem jednoznacznie pozytywnego wpływu. Owszem, ludzie stają się bardziej wrażliwi w pewien sposób, mają ciekawe obserwacje, głębsze zrozumienie pewnych kwestii. Jednak ceną za to jest często postępujące w dłuższym okresie czasu, trudne do zauważenia z dnia na dzień pogorszenie ogólnej jakości życia. W dużym uproszczeniu - koleś wsuwa sobie swoje kwasy czy grzyby, chodzi i miesiącami miele w głowie swoje mistyczne doświadczenia, natomiast niestety ceną za to jest postępujący rozpiździel w głowie, niestabilność emocjonalna, problemy w życiu codziennym (szkoła, praca, relacje z innymi itd.). Niestety jest dokładnie jak z wszystkim innym - jeden coś z tego wyniesie, inny się sparzy. Nie ma skrótów i cheatów w życiu. Jeśli ktoś opowiada o cud-środkach to albo dał się nabrać albo nimi handluje.
Podkreślam że nie jest to głos przeciw, głęboko wierzę w wolność i podejmowanie dorosłych wyborów, natomiast kiedy słyszę zachęty do brania narkotyków czy na przykład koksów (tak, też mają swoje zastosowania i nie, nie jest tak jak mówią w TV) to włos mi się jeży na głowie.
Nie no , raz można spróbować, tylko jak je znaleźć. Tu problem jest.
Idziesz na łączkę gdzie przez dłuższy czas srały barany. Faza po polskich grzybach jest odrobinę mniej kolorowa i odjazdowa, są mniejsze i trzeba ich zjeść więcej ale to nie są istotne różnice.
Dzięki, za parę dni jadę na małą wyprawę w Tatry, więc może coś się znajdzie.
Samo z siebie się raczej nie znajdzie. Są trudne do odróżnienia od tysiąca innych psiaków. Zbieranie i jedzenie co popadnie zdecydowanie odradzam. Lepiej podpiąć się pod kogoś bardziej doświadczonego na początku.
Ps.
i na sadolu będzie więcej ciekawego materiału,a nie kolejne ruiny czy kompilacje ruskich pedałów.
Tak się składa że ludzie zażywający psychodeliki to nie tylko przejarani hipisi. Francis Crick (odkrywca DNA), Steve Jobs, Carl Sagan i wielu, wielu innych. Cała dolina krzemowa wyrosła na kwasie, nawet projekt myszy komputerowej którą trzymasz teraz ręce ma swój początek w psychodeli.
A w tej bajce były smoki ?
(...) Grzyby pokazują mechanizmy, skale, przepływ energii, jej strony. Pokazują co jest w życiu ważne i jak trzeba żyć by doznać zbawienia. Pozwalają odkryć w sobie wewnętrzne świało, energie miłości ktora spaja wszechśiwat, a jednocześnie (...)
Chyba się z kutasem na łby zamieniłeś. Jakiej kurwa energii? Jakie światło? To że oddziałuje na mózg to rozumiem, ale tego pierdolonego new-age'owego bełkotu nigdy nie zrozumiem.
po przeczytaniu twojego posta twierdzę iż chyba będe musiał skosztować mushrooms.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów