227
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 10:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:25
Pantilion napisał/a:
Kiedyś to była normalna sprawa na wiosce. Dzieci od małego uczą się chodzić przy obejściu. Sam zostałem tak wychowany. Kiedy byłem gówniarzem trzymaliśmy kury, kaczki, króliki itd. Tata od małego pokazywał nam co i jak robić. Nigdy nie chciał mi jednak pokazać jak zabija króliki, bo nie chciał żeby dziecko widziało coś takiego. Kiedy skończyłem 14 lat zapytał czy jestem gotowy się tego nauczyć i to zobaczyć. Odpowiedziałem, że tak no i nauczyłem się jak uśmiercać i skórować króliki. Dziś może ta umiejętność mi się nie przydaje, bo nie mam kur, królików itd. ale potrafię to zrobić tak jak potrafię patroszyć ryby, wymienić dętkę w rowerze, gotować oraz wykonywać różne prace budowlane, mechanizacyjne itd. Wszystkiego nauczyli mnie rodzice i dziś jestem im za to bardzo wdzięczny. Dlaczego o tym pierdolę?? Już wyjaśniam
Jak widzę jakie niemoty do nas teraz do pracy przychodzą to ogarnia mnie smutek... Coraz więcej ludzi nie nadaje się do niczego i nic nie potrafi zrobić. Najgorsze jednak jest to, że tym młodym ludziom się nie chce i nie chcą się uczyć robić czegokolwiek. Przepraszam jeśli dla kogoś to zwykłe pierdolenie, ale mi jest najzwyczajniej żal tych ludzi i tego co się teraz dzieje
Też wlazłem tylko po to żeby ci piwo dać. Przychodzą do mnie do roboty pizdy po politechnice, dziady po 25 lat i pierwszy raz w życiu wiertarkę trzymają, drabiny nie potrafią rozstawić a kurwa kabel z izolacji obrać to dla nich czarna magia. Takich nawet na pocztę wysłać żeby listy nadali nie można bo przez 30 minut planują trasę na mapach google a i tak się zgubią kurwa!
Kiedyś to była normalna sprawa na wiosce. Dzieci od małego uczą się chodzić przy obejściu. Sam zostałem tak wychowany. Kiedy byłem gówniarzem trzymaliśmy kury, kaczki, króliki itd. Tata od małego pokazywał nam co i jak robić. Nigdy nie chciał mi jednak pokazać jak zabija króliki, bo nie chciał żeby dziecko widziało coś takiego. Kiedy skończyłem 14 lat zapytał czy jestem gotowy się tego nauczyć i to zobaczyć. Odpowiedziałem, że tak no i nauczyłem się jak uśmiercać i skórować króliki. Dziś może ta umiejętność mi się nie przydaje, bo nie mam kur, królików itd. ale potrafię to zrobić tak jak potrafię patroszyć ryby, wymienić dętkę w rowerze, gotować oraz wykonywać różne prace budowlane, mechanizacyjne itd. Wszystkiego nauczyli mnie rodzice i dziś jestem im za to bardzo wdzięczny. Dlaczego o tym pierdolę?? Już wyjaśniam Jak widzę jakie niemoty do nas teraz do pracy przychodzą to ogarnia mnie smutek... Coraz więcej ludzi nie nadaje się do niczego i nic nie potrafi zrobić. Najgorsze jednak jest to, że tym młodym ludziom się nie chce i nie chcą się uczyć robić czegokolwiek. Przepraszam jeśli dla kogoś to zwykłe pierdolenie, ale mi jest najzwyczajniej żal tych ludzi i tego co się teraz dzieje
Bo teraz ludzie się kształcą w konkretnym jednym kierunku i zostają w tym specjalista/fachowcem a nie jak kiedyś od wszystkiego i do niczego................ witaj w nowej cywilizacji
Jak widzę jakie niemoty do nas teraz do pracy przychodzą to ogarnia mnie smutek... Coraz więcej ludzi nie nadaje się do niczego i nic nie potrafi zrobić. Najgorsze jednak jest to, że tym młodym ludziom się nie chce i nie chcą się uczyć robić czegokolwiek. Przepraszam jeśli dla kogoś to zwykłe pierdolenie, ale mi jest najzwyczajniej żal tych ludzi i tego co się teraz dzieje Bo teraz ludzie się kształcą w konkretnym jednym kierunku i zostają w tym specjalista/fachowcem a nie jak kiedyś od wszystkiego i do niczego................ witaj w nowej cywilizacji
Pantilion napisał/a:
....... Coraz więcej ludzi nie nadaje się do niczego i nic nie potrafi zrobić. Najgorsze jednak jest to, że tym młodym ludziom się nie chce i nie chcą się uczyć robić czegokolwiek. Przepraszam jeśli dla kogoś to zwykłe pierdolenie, ale mi jest najzwyczajniej żal tych ludzi i tego co się teraz dzieje
najlepsze jest w tym to, że mają pretensje do całego świata, że są zwykłymi pizdami życiowymi
@pantilion bardzo dobry komentarz !!! . Jako 32latek zawsze jako dzieciak z "miasta" miałem przejebane z chłopakami na wiosce, bo byłem gorszy, pizda i w ogóle aż ( do pewnej zabawy jak gościowi rozjebałem kufel na głowie za pyskowanie, że jestem ślązakiem i mi najebie....CHUJ MU W DUPE. Impreza w Paniewie...kto nie był niech żałuje a kto był ten wie i zna moje personalia 
Dla mnie zabicie kury czy królika to była trauma. Karp na świeta to był wyczyn, ale nie wyobrażam sobie żebym przed świętami miał kupować filety. Wiecie co dla mnie jako trauma mieszczucha jest powodem do dumy? Moje córeczki. Wpadają do chaty 22.12 i widzą karpie w wannie i ich podsumowanie "ale jestem głodna"
Dla mnie zabicie kury czy królika to była trauma. Karp na świeta to był wyczyn, ale nie wyobrażam sobie żebym przed świętami miał kupować filety. Wiecie co dla mnie jako trauma mieszczucha jest powodem do dumy? Moje córeczki. Wpadają do chaty 22.12 i widzą karpie w wannie i ich podsumowanie "ale jestem głodna"
gośćiu bo teraz wychowuję się leniwych debili takimi lepiej manipulować
longlong7 napisał/a:
Takie jest prawdziwe życie od zalania dziejów, hodowanie własnego jedzenia i władanie nad tym.
To my żyjemy zamknięci w klatkach hodowani przez koncerny odizolowani od rzeczywistości, widzimy taki widok i jesteśmy oburzeni, przecież mięso rośnie na drzewach
Taka jest corpojebawka
Novik napisał/a:
gośćiu bo teraz wychowuję się leniwych debili takimi lepiej manipulować
Dzieci wychowywane przez patoyoutuberów
te komentarze to najlepszy dowód na to że wiekszosc uzytkowników tego portalu to idioci, wieśniacy a najczęściej jedno i drugie
niemamskarpet. napisał/a:
Kiedyś to była normalna sprawa na wiosce. Dzieci od małego uczą się chodzić przy obejściu. Sam zostałem tak wychowany. Kiedy byłem gówniarzem trzymaliśmy kury, kaczki, króliki itd. Tata od małego pokazywał nam co i jak robić. Nigdy nie chciał mi jednak pokazać jak zabija króliki, bo nie chciał żeby dziecko widziało coś takiego. Kiedy skończyłem 14 lat zapytał czy jestem gotowy się tego nauczyć i to zobaczyć. Odpowiedziałem, że tak no i nauczyłem się jak uśmiercać i skórować króliki. Dziś może ta umiejętność mi się nie przydaje, bo nie mam kur, królików itd. ale potrafię to zrobić tak jak potrafię patroszyć ryby, wymienić dętkę w rowerze, gotować oraz wykonywać różne prace budowlane, mechanizacyjne itd. Wszystkiego nauczyli mnie rodzice i dziś jestem im za to bardzo wdzięczny. Dlaczego o tym pierdolę?? Już wyjaśniam
Bo teraz ludzie się kształcą w konkretnym jednym kierunku i zostają w tym specjalista/fachowcem a nie jak kiedyś od wszystkiego i do niczego................ witaj w nowej cywilizacji
No i właśnie o takich ludziach mówiłem
Clarx napisał/a:
te komentarze to najlepszy dowód na to że wiekszosc uzytkowników tego portalu to idioci, wieśniacy a najczęściej jedno i drugie
Ja pochodzę ze wsi i nie wstydzę się tego, bo nie mam powodu żeby tak było. Życie na wsi dało mi bardzo dużo dobrego i wiele umiejętności. Każdy ma inne postrzeganie "wieśniaka" jakim ja jestem
Ludzie na wsi są różni tak jak i w mieście... Bywają tacy którzy nie są zdolni i nie potrafią żyć w dzisiejszych realiach, ale dużo jest takich którzy radzą sobie naprawdę dobrze wbrew temu co większość mieszkańców miast uważa. Nie lubię takich akcji jak się kogoś szufladkuje.. to wieśniak co on tam wie i co może... Mierzyłem się z tym wiele razy w szkole i na studiach Wiem, że zawsze będę gorszym, bo nie pochodzę z wielkiego miasta. Tylko szczerze nigdy nie musiałem się z tego powodu wstydzić. Moi rodzice pomogli mi w tym choć sami nie mieli takich możliwości... za to ich kocham dozgonnie