Nie liczycie, że w Polsce coś się zmieni. Wynika to z naszej historii.
Polska od zawsze była podzielona na dwie kasty. Plebs i rządzących. Rządzący jedyne co robili to nakazywali, zakazywali, karali i nie nagradzali.
Rządzący uważa, że plebs nie ma prawa do broni. Co gorsze plebs sam się dał przekonać, że prawa do broni nie ma więc się go nie domaga.
Miałem cień nadziei, że przy wszystkim złym co robi PIS chociaż dadzą nam prawo do broni. Jednak wyjebali świetną ustawię Kukiza do kosza. Jedyne co zmienili to, że będą mogli rozdawać broń swoim partyzantom z wyciętego lasu z OT.
Niby się mówi, że dostęp do broni jest ale w praktyce go nie ma. Nie jest powszechny. Broń jest zarezerwowana dla bogaczy.
Mi osobiście szkoda, czasu, pieniędzy i nerwów, żeby użerać się z aparatem państwowym co z łaski da mi pozwolenie.
To jest upodlenie obywatela, że ja muszę chodzić pod opinie lekarskie. Udawać, że kolekcjonuję broń czy strzelam dla sportu. Zdawać egzamin przed krawężnikiem, który nie ma pojęcia o broni. Później robić badania okresowe za ciężką kasę i udowadniać, że broń mi jest potrzebna.
Ja chcę mieć broń, żeby w weekend postrzelać na strzelnicy do tarczy. Tylko tyle a dla państwa to za dużo.
Nawet w UK można dostać broń łatwiej.
Jebać ten kraj i ciemnogród, który tu mieszka.