Max Kolonko - Chrystus z tubą nie przekonałby czarnych w USA
Izrael dla Żydów - Polska dla Polaków? Max Kolonko Mówi Jak
Ciekaw jestem kiedy ludzie przejrzą na oczy i domyślą się że Osama żyje... Jeśli żołnierze zabili "Osamę" to był to najprawdopodobniej jego sobowtór. Bo niby po co dokładnie zawinęli zwłoki i wrzucili do wody? Phah! Aby podczas sekcji zwłok nie wyszła prawda.
Taka teoria ostatnio powstała i strach o niej mówić więcej bo jak wszyscy wiemy.... Seryjny Samobójca dorwie każdego....
Po to wrzucili ciało do wody, aby nie tworzy miejsca kultu islamistów. Przecież jakby Osamę pochowano w ziemi to zrobiłaby się z tego miejsca druga Mekka. Poza tym dziwne, żeby z sobowtórem żyła na co dzień żona Osamy i Jego dzieci.
Teoria o tym, że Osama żyje jest równie ułomna jak to, że Amerykanie wynajęli islamistów i sami sobie zrobili zamach na WTC. Po prostu nie ma na to dowodów poza teoriami spiskowymi.
Mogli pochować w utajnionym miejscu, skoro nie chcieli robić kultu. Powiedzieli, że zwłoki pochowali w oceanie, bo nie było żadnej akcji ani żadnego ciała, Osama nie żyje od kilku lat. Całość to była historyjka PR, przed wyborami prezydenckimi. Oczywiście zbiegiem okoliczności jest też to, że tydzień później, prawie cała drużyna Navy Seals, która rzekomo uczestniczyła w zabiciu bin Ladena, zginęła w wypadku śmigłowca...
Jest mnóstwo dowodów i jeszcze więcej poszlak, że zamach na WTC to była robota wewnętrzna. Dowodem nie do zbicia, są prawa fizyki. Dwa samoloty uderzają w dwa wieżowce i wkrótce po tym, zawalają się trzy budynki lol. Zawalają się z prędkością swobodnego opadania... Dalej: są relacje świadków, strażaków, którzy ratowali ludzi z WTC, są zdjęcia wystających spośród gruzów, stalowych kolumn, ściętych równiutko pod kątem 45 stopni... Zgliszcza WTC tliły się 2 miesiące! Paliwo lotnicze? Może meble biurowe? Pfff...
A jak ktokolwiek spróbuje napomknąć o tym że oficjalna wersja nie trzyma się kupy, zostaje okrzyknięty wielbicielem teorii spiskowych a temat jest natychmiast ucinany, bez żadnej próby podjęcia merytorycznej dyskusji czy analizy argumentów... Ludzie bezkrytycznie wierzą we wszystko co zobaczą w TV...
Mogli pochować w utajnionym miejscu, ale po co sobie zaprzątać głowię tym, że ktoś mógłby to miejsce znaleźć albo ktoś mógłby się o nim dowiedzieć? Z oceanem nie ma takich kłopotów. Hitler rzekomo też miał przeżyć i uciec do Argentyny, więc co? Adolf żyje do dzisiaj bo nie było ciała?
Według raportów i oficjalnych treści nie tylko dla opinii publicznej to byli jedynie żołnierze z NAVY SEALS, a nie dokładnie ci, którzy brali udział w akcji z Bin Ladenem.
Wybory prezydenckie w USA odbyły się prawie półtora roku po tej akcji więc wątpię aby to był wielki PR dla Obamy.
Na prawach fizyki się nie znam, ale możliwe że te dwie wyższe wierze naruszyły trzecią konstrukcję. Zdjęć kolumn nie widziałem, nie wiem ile pali się paliwo lotnicze, ale nie ulegam tym teoriom.
Daleko mi od wierzenia temu co jest w TV, ale kilka miesięcy przed atakiem na WTC agenci bodajże FBI w Afganistanie nie ukrywali się z tym, że USA ma zamiar zaatakować Talibów. Więc tak spokojnie czekaliby na agresję ze strony USA?
Jak usłyszałem o zamachu w Bostonie to od razu pomyślałem, że ludzie będą mówić, że żadnego zamachu nie było i to tylko pretekst, aby zaatakować Koreę Północną. Ot, taka mała dygresja.
No tak. Niezwykle wygodna wymówka... Z pochowaniem ciała w oceanie również nie mogli poczekać np. tydzień, wcześniej np. umożliwiając wykonanie sekcji niezależnym patologom.
Artykuły w mass mediach mówią coś innego: "A helicopter was shot down today by Afghan insurgents as it was rushing to aid troops in a firefight, killing 30 Americans, including 22 Navy SEALs, most of whom belonged to Team 6, the unit whose members were involved in the raid that killed Osama bin Laden, U.S. officials said."
abcnews.go.com/Int...ory?id=14245387
Paliwo lotnicze nie pali się dwa miesiące. I kolejna zagwozdka: porwane samoloty krążyły kilka godzin, całkowicie poza kursem (pilot nie może od tak sobie zboczyć z ustalonego kursu, który przekazuje kontroli radarowej jeszcze przed startem z lotniska). I nikt się tym nie zainteresował, nie zostały poderwane myśliwce, zero reakcji...
Pójście na łatwiznę, a nie wymówka. Nie, nie mogli Zresztą zdjęcia zwłok są.
Ten cytat mówi dokładnie to co ja napisałem. 22 SEALsów, którzy należeli do jednostki SEALS TEAM 6, ale nie brali udziału w akcji.
Z tego co pamiętam to one zboczyły z kursu po porwaniu ich, gdy musiały zmienić lot aby trafić w WTC. I kolejna sprawa to wydaje mi się, że myśliwce wojskowe ruszyły do akcji, ale za późno aby móc już cokolwiek zrobić.