Jaco4a napisał/a:
a może twardzieli z Realu?
nie bronie barcelony ale wkurwia mnie to, że non stop ktoś na nich najeżdża bez podstaw.
Jedni i drudzy są siebie warci. Osobiście kibicuję Barcy od czasów gdy trenerem był Lusi Van Gaal - czyli do roku co najmniej 1997, więc tym bardziej mnie wkurwiają ciule, co to aktorsko upadają na boisko czy symulują uraz. Ale jak pisałem,
to się tyczy wszystkich klubów BEZ WYJĄTKÓW. Nie można walczyć z klubem, trzeba walczyć z manierą wymuszania na sędzim decyzji, pokazując jak to bardzo bolało.
Cudownie się ogląda mecze z lat '96-2000, gdy piłka była piłką, jak był faul, to wszyscy to respektowali, wywrócił się ktoś, zaraz był z powrotem przy rywalu. Bez ciotowatego rozkładania rąk z grymasem płaczu na twarzy, nikt się z arbitrem nie wykłucał i co najważniejsze
nikt nie symulował .