Dzisiaj rano, więc 01/30/14, doszło do "tragedii" w Montrealu. A mianowicie, 48-letnia ciapata została uduszona po tym, jak jej hidżab został wciągnięty przez ruchome schody prowadzące do stacji metra Fabre.
"Jej chusta wplątała się w mechanizm schodów, lecz próbując się uwolnić, wciągnęło też jej włosy" - wyjaśnił Jean-Pierre Brabant, rzecznik Montrealskiej policji.
Obecny przy tym "dramacie" świadek sięgnął po czerwony telefon alarmowy, by powiadomić o nim służby ratunkowe, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Nie wiadomo czy starał się udzielić pomocy poszkodowanej ciapatej. Pomimo prób reanimowania, nie zdołano jej uratować.
Źródełko