Pracuje w krematorium.
Miałem dziś klientkę: Młoda, urodziwa, z piękną buzią... Podobno jej "chłopak" przegiął z chloroformem, co stało się okazją do poszerzenia mojego grona znajomych. Było wszystko: świece, muzyka ("Liszt - Hungarian Rhapsody"), Nieźle się nakręciłem, Ona wydawała się dość obojętna na moje starania, ale brak protestu uznałem za zgodę. Już miałem się za nią zabierać gdy pojawił się mój szef... i się jej Upiekło.
Miałem dziś klientkę: Młoda, urodziwa, z piękną buzią... Podobno jej "chłopak" przegiął z chloroformem, co stało się okazją do poszerzenia mojego grona znajomych. Było wszystko: świece, muzyka ("Liszt - Hungarian Rhapsody"), Nieźle się nakręciłem, Ona wydawała się dość obojętna na moje starania, ale brak protestu uznałem za zgodę. Już miałem się za nią zabierać gdy pojawił się mój szef... i się jej Upiekło.