Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
polecam inne tego typu wyczyny z udziałem polaków
https://www.redbull.com/pl-pl/szymon-godziek-przeskoczyl-nad-peletonem-tour-de-pologne
polecam inne tego typu wyczyny z udziałem polaków
No i co w tym niby fajnego...?
Pedalarze w rajtuzach wylewają siódme poty po jajcach, by korkować nam drogi. Nikt tego nawet nie ogląda.
Inni pedalarze w rajtuzach, pedalą nad nimi ryzykują skręcenie karku, co za pewne wbrew vox populi się nie udaje, próbując pokazać innym debilom-pedalarzom że to jest "fajne" i "cool", co też się chyba nie udaje.
Dla mnie to wszystko to żałosne pedalstwo/pedalarstwo, w którym nie dostrzegam sensu.
Rowerkiem na luziku z rodzinką przez las nad jeziorko, lub po browarku by nie jechać autem - spoko.
Rower w ręku "mężczyzny" jako codzienny środek transportu, pseudo ekstremalna maszyna sportowa, czy dyscyplina "sportowa"... żałosne i pedalskie
No i co w tym niby fajnego...?
Pedalarze w rajtuzach wylewają siódme poty po jajcach, by korkować nam drogi. Nikt tego nawet nie ogląda.
Inni pedalarze w rajtuzach, pedalą nad nimi ryzykują skręcenie karku, co wbrew vox populi się nie udaje, próbując pokazać innym debilom-pedalarzom że to jest "fajne" i "cool", co też się chyba nie udaje.
Dla mnie to wszystko to żałosne pedalstwo/pedalarstwo, w którym nie dostrzegam sensu.
Rowerkiem na luziku z rodzinką przez las nad jeziorko, lub po browarku by nie jechać autem - spoko.
Rower jaki w ręku "mężczyzny" jako codzienny środek transportu, pseudo ekstremalna maszyna sportowa, czy dyscyplina "sportowa"... żałosne i pedalskie
Trzeba odkręcić, wycisnąć i dłuuuugo smarować
No i co w tym niby fajnego...?
Pedalarze w rajtuzach wylewają siódme poty po jajcach, by korkować nam drogi. Nikt tego nawet nie ogląda.
Inni pedalarze w rajtuzach, pedalą nad nimi ryzykują skręcenie karku, co za pewne wbrew vox populi się nie udaje, próbując pokazać innym debilom-pedalarzom że to jest "fajne" i "cool", co też się chyba nie udaje.
Dla mnie to wszystko to żałosne pedalstwo/pedalarstwo, w którym nie dostrzegam sensu.
Rowerkiem na luziku z rodzinką przez las nad jeziorko, lub po browarku by nie jechać autem - spoko.
Rower w ręku "mężczyzny" jako codzienny środek transportu, pseudo ekstremalna maszyna sportowa, czy dyscyplina "sportowa"... żałosne i pedalskie
Prawdopodobnie dlatego Ci wszyscy kolarze wyglądają na sportowców mających niesamowitą wydolność krążeniowo-oddechową i dużą sprawność, a człowiek poruszający się głównie samochodem widzi w tym tylko pedalstwo, nie dostrzegając sensu, podobnie jak nie dostrzega swojego własnego przyrodzenia zasłoniętego wielkim dużym brzuchem, dumnie przez tego użytkownika nazywanym "mięśniem piwnym". O takich błahostkach jak impotencja nie wspominając.
I potem się widzi na schodach takiego człowieka dyszącego i umierającego z braku sił po wejściu na drugie piętro, który z jednej strony w avatarze ma zdjęcie naszej wspaniałej polskiej husarii, która trening oraz wydolność utrzymywała na wysokim poziomie, by mieć wysoką zdolność bojową, a który stoi w kontrze do tych faktów.
Jeżeli kogoś zabolało, to przepraszam. Jak Kolega wyżej napomknął, trzeba odkręcić i posmarować.
No i co w tym niby fajnego...?
Pedalarze w rajtuzach wylewają siódme poty po jajcach, by korkować nam drogi. Nikt tego nawet nie ogląda.
Inni pedalarze w rajtuzach, pedalą nad nimi ryzykują skręcenie karku, co za pewne wbrew vox populi się nie udaje, próbując pokazać innym debilom-pedalarzom że to jest "fajne" i "cool", co też się chyba nie udaje.
Dla mnie to wszystko to żałosne pedalstwo/pedalarstwo, w którym nie dostrzegam sensu.
Rowerkiem na luziku z rodzinką przez las nad jeziorko, lub po browarku by nie jechać autem - spoko.
Rower w ręku "mężczyzny" jako codzienny środek transportu, pseudo ekstremalna maszyna sportowa, czy dyscyplina "sportowa"... żałosne i pedalskie
Jesteś praktycznie w moim wieku. Jestem ciekawy w ilu poradniach, u ilu lekarzy masz kartę ? Ile jesteś w stanie w ciągu dnia przejść/ przebiec dystansu ? Chodzisz po lasach, górach czy tylko kisisz się w "cywilizacji"? Ile ważysz, ile masz wzrostu ? Czy korzystasz z wind w wyższych budynkach ? Naprawdę mnie ciekawi dla jakich ludzi sportowiec który jest tytanem pracy, człowiekiem o niezwykle silnej motywacji i konsekwencji w działaniu jest "żałosnym pedalarzem w rajtuzach" ?!
To wszystko zależy kto jakie ma cele w życiu Jak jesteś leniwy i twoim celem jest obejrzenie 40 odcinków jakiegoś chujowego serialu przy piwku to spoko, ale nie krytykuj tych którzy czerpią pasje z np jazdy na rowerze. Ja tam np nienawidzę siedzieć w domu i każdą wolną chwile spędzam aktywnie. Jeśli twój sposób życia jest inny to okej, ale nazywanie tego ,,pedalskim" to trochę ukierunkowuje mi twoje problemy życiowe
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów