18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Co prawda w międzynarodowych badaniach, dotyczących poziomu nauczania przeprowadzanych na 15-latkach (PISA), polscy uczniowie wypadają z roku na rok coraz lepiej, jednak edukacja, mówiąc bardzo ogólnie, nie jest u nas najlepsza. Moim zdaniem powodem tego jest zbyt duża dysproporcja w wymaganiach między poszczególnymi szkołami. Zwłaszcza, że wszystkie realizują jednolity program przyjęty przez MEN. Problemem jest również przesadne koncentrowanie się na przedmiotach nieprzydatnych w dorosłym życiu, a nawet więcej- całkowite niedostosowanie szkolnictwa do potrzeb rynku pracy. Oto moje własne propozycje zmian, głównie dla liceów:
1/ wprowadzenie przedmiotu: prowadzenie działalności gospodarczej Miałby on o wiele bardziej rozszerzony charakter niż np. podstawy przedsiębiorczości, gdyż nauczany byłby we wszystkich klasach w takim samym wymiarze (5 godzin tygodniowo) bez względu na profil. Stałby się on zatem jednym z dwóch wiodących przedmiotów w systemie edukacji. Uczyłby w jaki sposób zakładać i prowadzić z sukcesem biznes, jakie zezwolenia są wymagane dla poszczególnych rodzajów działalności itp. Wprowadzenie takiego przedmiotu miałoby rewolucyjne znaczenie zarówno dla procesu kształcenia jak i przede wszystkim rynku pracy. Dzisiaj bowiem, działalność gospodarcza należy do osób prywatnych, jednak nie przygotowanych do jej prowadzenia. Nowy przedmiot uzawodowiłby zatem gospodarkę, gdyż sprawiłby, że zajmowaliby się nią profesjonaliści. 2/ zwiększenie liczby godzin języka angielskiego, który byłby obok prowadzenia działalności gospodarczej, drugim najważniejszym przedmiotem. Przestałby on mieć charakter profilowany a każdy uczeń musiałby zdać z niego egzamin na poziomie zaawansowanym. 3/ drugim obok prowadzenia działalności gospodarczej nowym przedmiotem w polskiej szkole byłoby prowadzenie gospodarstwa domowego. Skoncentrowany byłby on głównie na nauce gotowania. Uczniowie zaznajamialiby się na nim także z szyciem i naprawą urządzeń domowych. Uzasadnieniem jego wprowadzenia jest moje przekonanie, że szkoła powinna uczyć ludzi umiejętności, przydających się im w życiu 4/ obiektywizacja systemu oceniania przez: a. obowiązek wystawiania przez nauczyciela oceny ze średniej, uzależnionej od stałego przelicznika (ocena z końcowego egzaminu państwowego stanowiłaby 50% całej oceny, a każdej z czterech kwartalnych państwowych klasówek organizowanych w trakcie roku szkolnego- 12,5%) b. zmiana skali ocen z istniejącej obecnie 1-6 na bardziej szczegółową: 0-14 oraz 17 z jednoczesną likwidacją + i – Ocena ustalana by była na podstawie stałego, procentowego przelicznika, który wynikałby z podziału oceny na 15 części (np. 1 byłaby przewidziana za 6,66% punktów, a 14 za 93,33% punktów. Najniższą oceną pozytywną byłaby 5 (którą uczeń miałby za zdobycie 33,33% punktów). 17 pełniłaby rolę dzisiejszej 6 i przeznaczona by była dla uczniów o szczególnych osiągnięciach. Stały, procentowy przelicznik dotyczyłby zarówno wszystkich państwowych klasówek organizowanych w trakcie roku szkolnego jak i egzaminu organizowanego na zakończenie roku szkolnego c. system państwowych klasówek i egzaminów z każdego przedmiotu (cztery klasówki w czasie roku szkolnego+ egzamin roczny). Klasówki i egzaminy sprawdzane byłyby przez nauczycieli. Jednak jednolite pytania dla wszystkich szkół w kraju układałoby Ministerstwo Edukacji Narodowej. Proponowana przeze mnie forma weryfikacji wiedzy uczniów umożliwiłaby zarówno obiektywne sprawdzenie poziomu nauczania w poszczególnych szkołach (pytania układane przez MEN) jak i zaoszczędzenie kosztów (prace uczniów sprawdzane przez nauczycieli) 5/ zniesienie obowiązku odrabiania przez uczniów prac domowych- praca domowa, z założenia ma pomóc uczniowi opanować program nauczania. W praktyce jednak jedynka za nie odrobienie lekcji jest przez nauczycieli traktowana tak samo jak ocena niedostateczna z klasówki. Jest to bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące dla uczniów 6/ bardziej elastyczny system zaliczeń przedmiotów dzięki możliwości: a przenoszenia nauki 2 przedmiotów na następny rok b. przystąpienia do wszystkich pięciu państwowych sprawdzianów z przedmiotów, które znajdowały się w programie nauczania w następnych latach- bez ograniczenia ilości przedmiotów, które uczeń mógłby zdawać b. ponownego zdawania oblanego przedmiotu oraz wprowadzenie szkoły letniej dla uczniów, którzy dwukrotnie z ciągu dwóch kolejnych lat nie uzyskali oceny pozytywnej (co najmniej 5) z danego przedmiotu 7/ zniesienie oceniania w-f przy jednoczesnym pozostawieniu w-f jako przedmiotu obowiązkowego. Ograniczyłoby to skalę zwolnień z w-f Wychowanie fizyczne podlegałoby ocenie na dotychczasowych zasadach jedynie w klasach sportowych 8/ wprowadzenie możliwości wyboru przez ucznia przedmiotów, których chce się uczyć. Osobiście uważam, że jednym z błędów edukacji jest obowiązek nauki wszystkich przedmiotów przez wszystkich uczniów. Licealista powinien więc mieć możliwość wyboru tych z nich, które go interesują i które będą dla niego przydatne na dalszym etapie kształcenia. Musiałby on zatem zaliczyć 3 przedmioty, spośród nauczanych dziś w szkole: fizyki, chemii, biologii, geografii, historii, drugiego języka obcego. Jak łatwo zauważyć przedmiotami obowiązkowymi pozostałyby nadal: j. polski, matematyka, informatyka i w-f, których liczba godzin uzależniona byłaby od profilu klasy 9/ wprowadzenie przedmiotów profilowanych- byłyby one obowiązkowe w klasach, którego profilu nauczania dotyczą. W pozostałych miałyby charakter fakultatywny i każdy z nich mógłby być wybrany zamiast dwóch przedmiotów ogólnych: fizyki, chemii, biologii, geografii, historii, drugiego języka obcego. Przedmiotami profilowanymi byłyby: prawo- na profilu humanistycznym, ekonomia- na profilu mat-fiz i mat-inf, medycyna- na profilu biol-chem.
Zgłoś
Avatar
D................7 2016-04-07, 8:33
Pojęcia nie masz o czym Ty piszesz. Jeśli masz czynne prawo wyborcze to zaczynam się martwić.
Zgłoś
Avatar
hamak288 2016-04-09, 11:28
Dexter37 napisał/a:

Pojęcia nie masz o czym Ty piszesz. Jeśli masz czynne prawo wyborcze to zaczynam się martwić.


Dexter37 napisał/a:

Pojęcia nie masz o czym Ty piszesz. Jeśli masz czynne prawo wyborcze to zaczynam się martwić.


Najłatwiej się przypieprzać nie proponując niczego konstruktywnego w zamian. I W proponowanych zmianach dążę do położenia większego nacisku na naukę przedmiotów przydatnych w życiu (1/prowadzenie działalności gospodarczej, 2/ prowadzenie gospodarstwa domowego, 3/ zwiększenie liczby godzin nauki języka angielskiego. Uczeń po obecnej szkole potrafi tylko odtworzyć pamięciowo treść podręczników, którą to treść zapomni w kilka dni po sprawdzianie. Natomiast po wejściu mojej reformy uczeń: 1/ potrafiłby założyć i prowadzić firmę, świetnie się orientował jakie dokumenty i formalności należałoby spełnić, by otworzyć własny biznes, jak się utrzymać na rynku, znałby bierzącą sytuację na nim w jakiej branży można osiągnąć sukces i dlaczego; podręcznik napisaliby najlepsi przedsiębiorcy 2/ potrafiłby ugotować zupę, zrobić obiad, sałatkę, upiec ciasto; dokonać prostych napraw 3/ znałby biegle język angielski, umiałby się nim komunikować prawie tak łatwo jak w polskim.
II Obiektywizacja oceny (wprowadzenie stałego przelicznika, państwowych egzaminów, poszerzenie skali oceniania itp) ma służyć wyrównaniu poziomu między szkołami. W lepszych ogólniakach trzeba zapieprzać non-stop żeby mieć średnią w granicach 3-4. W innych można prawie w ogóle nie zaglądać do książki żeby mieć 5-6. System przeliczników i sprawdzianów kuratoryjnych sprawi, że wszystkie szkoły będą na poziomie tych najlepszych III umożliwienie uczniowi wyboru przedmiotów i bardziej elastyczny system zaliczania ma służyć powiązaniu edukacji z przyszłą pracą (zawodem) jaki uczeń chciałby wykonywać. Po co przyszły prawnik miałby się uczyć fizyki, skoro nie będzie mu w życiu w ogóle przydatna? Podstawy fizyki miałby na wcześniejszym etapie. W liceum uczyłby się już prawo (na p. humanistycznym); medycyny (na biol-chem) czy ekonomii (na matem-fiz lub inf). Dzięki umożliwieniu przenoszenia przedmiotów na następny rok i możliwość zdawania ich wcześniej, uczeń sam by decydował, czy np. lepiej zaliczyć przedmioty mniej istotne z punktu widzenia jego przyszłej kariery zawodowej w I klasie c i mieć z nimi spokój, czy też skoncentrować się na początku na nauce innych przedmiotów a te mniej ważne zaliczyć później IV zniesienie obowiązku odrabiania prac domowych- wiedzę sprawdzają egzaminy. Prace domowe mają uczniów do nich przygotować.
Oczywiście można wyskoczyć z mordą i nie zaproponować niczego konstruktywnego. Taki jest zresztą ten cały polski narodzik. Bez przerwy tylko krytykuje, stęka i narzeka. I żadnej propozycji zmiany. To dlaczego nie mam pojęcia o czym piszę. Pewnie, bo pojęcie mają ci, którzy uważają, że w szkole trzeba zakuwać wiedzę, która w ogóle będzie nie przydatna, a od tego czy się ktoś ma uczyć przebywając w szkole decyduje sama szkoła (w słabszych nie ucząc się w ogóle można zdać bez większego problemu)
Zgłoś
Avatar
s................s 2016-04-09, 12:28
Nie wiem jak w liceach, ale obecnie w polskich podstawówkach religia jest najbardziej punktowanym przedmiotem, wyżej nawet niż matematyka, i jest jej chyba tyle samo godzin... Pierwszym krokiem byłoby nauczenie ludzi myśleć, a nie co mają myśleć, bo to jest jakaś totalna porażka...
Ale im głupszy naród, tym lepiej dla tych na górze.
Zgłoś
Avatar
hamak288 2016-04-09, 15:51
Pierwszym krokiem byłoby nauczenie ludzi myśleć, a nie co mają myśleć, bo to jest jakaś totalna porażka...
Ale im głupszy naród, tym lepiej dla tych na górze.

Dokładnie. Zgadzam się w 100%. Dlatego każdy powinien prezentować własne poglądy. A jeżeli coś mu się nie podoba- niech przedstawi propozycję zmian. Najgorsi są malkontenci, którzy tylko umieją najeżdżać na innych. Ten co mówi, że nie mam pojęcia co piszę i powinienem zostać pozbawiony praw wyborczych nawet słowem nie odniósł się merytorycznie do mojej koncepcji edukacji. Sam się ogromnie ważni, a potrafi tylko obrażać.
Zgłoś
Avatar
D................7 2016-04-09, 18:10
Szukasz poklasku to przestaw swój genialny plan mamie. Ty oczekujesz, że nawiążesz dyskusję z matematykami w momencie kiedy nie wiesz ile to jest 2+2. Chcesz gadać o fizyce kwantowej a nie znasz mechaniki klasycznej. Tak się nie da- z twojego "planu" wyziera taka głębia ignorancji w temacie edukacji jako takiej, że nawet nie wiadomo od czego zacząć. Ponadto nic, NIC nie obliguje mnie do odpowiadania Ci na poziomie. Nie muszę przedstawiać lepszej propozycji, żeby mieć prawo uznać Twoją za debilną. Jeżeli tego nie rozumiesz (a widzę, że nie rozumiesz) to wracaj do podstawówki. Zrozum, nie muszę być piekarzem i to dobrym abym mógł ocenić, że ktoś zamiast chleba sprzedał mi właśnie kawałek niedopieczonego ciasta z gówna. Nazywasz to malkontenctwem ale to tylko zdrowy rozsądek i szczera prawda.
Zgłoś
Avatar
hamak288 2016-04-10, 0:31
Dexter37 napisał/a:

Szukasz poklasku to przestaw swój genialny plan mamie. Ty oczekujesz, że nawiążesz dyskusję z matematykami w momencie kiedy nie wiesz ile to jest 2+2. Chcesz gadać o fizyce kwantowej a nie znasz mechaniki klasycznej. Tak się nie da- z twojego "planu" wyziera taka głębia ignorancji w temacie edukacji jako takiej, że nawet nie wiadomo od czego zacząć. Ponadto nic, NIC nie obliguje mnie do odpowiadania Ci na poziomie. Nie muszę przedstawiać lepszej propozycji, żeby mieć prawo uznać Twoją za debilną. Jeżeli tego nie rozumiesz (a widzę, że nie rozumiesz) to wracaj do podstawówki. Zrozum, nie muszę być piekarzem i to dobrym abym mógł ocenić, że ktoś zamiast chleba sprzedał mi właśnie kawałek niedopieczonego ciasta z gówna. Nazywasz to malkontenctwem ale to tylko zdrowy rozsądek i szczera prawda.


Ponadto nic, NIC nie obliguje mnie do odpowiadania Ci na poziomie.
A ja nie mam zamiaru zniżać się do Twojego poziomu- człowieka(?), który czuje się wielkim Ktosiem, a jest wyłącznie wielkim chamem.
Jeżeli tego nie rozumiesz (a widzę, że nie rozumiesz) to wracaj do podstawówki.
Jesteś głęboko upośledzony w porównaniu z uczniami podstawówki, bo oni potrafią w wypracowaniu napisać więcej niż jedno zdanie na temat. Ty nawet tego nie umiesz.
Zrozum, nie muszę być piekarzem i to dobrym
A ja nie muszę być psychologiem i to dobrym, żeby stwierdzić, że masz monstrualne poczucie własnej wartości, a Twój prawdziwy poziom intelektualny jest taki jak przedstawiłem wyżej- upośledzenie poniżej poziomu podstawówki. I na takie traktowanie zasługujesz.
I obojętnie co napiszesz, i tak nie przeczytam Twojego postu. Nie mam zamiaru być użytkownikiem forum, na którym są usersi, którzy nie potrafią przedstawić własnego poglądu a jedynie obrażają. Na innych forach poziom dyskusji jest dużo wyższy, a ja tak jak powiedziałem, nie mam zamiaru zniżać się do poziomu Dextera37.
Zgłoś