Motopizda przekraczająca prędkość zabija pieszego przechodzącego przez jezdnię. Ofiarą mordercy była 61 letnia kobieta. Morderca skończył z połamanymi kośćmi.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:58
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
2024-10-23, 17:17
@up
Przepis, w którym zapisane jest, że kierowca ma się zatrzymać, gdy do przejścia zbliża się pieszy przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Znajdą się jednostki wybitnie upośledzone umysłowo, według których pierwszeństwo takie zapewnia nieśmiertelność i będą się wpierdalać tuż przed samochody, nie będąc świadomym tego, że są tylko kilkudziesięciokilogramową kupką mięsa i kości nie mającą najmniejszych szans przy zderzeniu z samochodem ku uciesze użytkowników sadola. Każdy myślący i tak przed wejściem na jezdnię rozejrzy się zapewniając sobie tym samym bezpieczeństwo.
Swoją drogą, będzie trzeba się zaopatrzyć w rejestrator, bo coś czuję, że ze wschodu przyjdzie moda na wymuszanie odszkodowań.
Jest jeszcze jedna sprawa. Jeżeli nie jesteś w stanie panować nad samochodem przy prędkości 50km/h w mieście gdzie takie ograniczenie obowiązuje i jeździsz 30 po dwupasmowej drodze, to powinieneś właśnie ty oddać prawo jazdy o ile w ogóle je masz.
W swojej dotychczasowej karierze za kierownicą samochodu zauważyłem, że największe niebezpieczeństwo stwarzają dla siebie sami piesi, zaraz za nimi rowerzyści.
Wyobraź sobie teraz, że jedziesz 90 km/h poza terenem zabudowanym w nocy (pisze ile można jechać, bo przypuszczam, że nie masz prawa jazdy i nie jeździsz, bo byś takich głupot nie pisał). Nagle najebanemu, ubranemu na czarno kretynowi zachce się przejść przez drogę i wyjdzie ci wprost przed maskę. Co zrobisz? Chuja. Najwyżej krzykniesz i usłyszysz huk. A najlepsze jest to, że on miał pierwszeństwo i teraz jest rozsmarowaną plamą na jezdni. I zgaduj kto teraz ma problem i będzie siedział w pierdlu i jaki miał na to zdarzenie wpływ?
Przepis, w którym zapisane jest, że kierowca ma się zatrzymać, gdy do przejścia zbliża się pieszy przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Znajdą się jednostki wybitnie upośledzone umysłowo, według których pierwszeństwo takie zapewnia nieśmiertelność i będą się wpierdalać tuż przed samochody, nie będąc świadomym tego, że są tylko kilkudziesięciokilogramową kupką mięsa i kości nie mającą najmniejszych szans przy zderzeniu z samochodem ku uciesze użytkowników sadola. Każdy myślący i tak przed wejściem na jezdnię rozejrzy się zapewniając sobie tym samym bezpieczeństwo.
Swoją drogą, będzie trzeba się zaopatrzyć w rejestrator, bo coś czuję, że ze wschodu przyjdzie moda na wymuszanie odszkodowań.
Jest jeszcze jedna sprawa. Jeżeli nie jesteś w stanie panować nad samochodem przy prędkości 50km/h w mieście gdzie takie ograniczenie obowiązuje i jeździsz 30 po dwupasmowej drodze, to powinieneś właśnie ty oddać prawo jazdy o ile w ogóle je masz.
W swojej dotychczasowej karierze za kierownicą samochodu zauważyłem, że największe niebezpieczeństwo stwarzają dla siebie sami piesi, zaraz za nimi rowerzyści.
Wyobraź sobie teraz, że jedziesz 90 km/h poza terenem zabudowanym w nocy (pisze ile można jechać, bo przypuszczam, że nie masz prawa jazdy i nie jeździsz, bo byś takich głupot nie pisał). Nagle najebanemu, ubranemu na czarno kretynowi zachce się przejść przez drogę i wyjdzie ci wprost przed maskę. Co zrobisz? Chuja. Najwyżej krzykniesz i usłyszysz huk. A najlepsze jest to, że on miał pierwszeństwo i teraz jest rozsmarowaną plamą na jezdni. I zgaduj kto teraz ma problem i będzie siedział w pierdlu i jaki miał na to zdarzenie wpływ?
@Donmenello
Człowieku, nie odwracaj kota ogonem. Ja nie mówię o jeżdżeniu 90km/h poza terenem zabudowanym, tylko nakurwianiu ponad limit w mieście. A co do tego że ludzie będą włazić na ulicę nawet się nie rozglądając... już teraz tak jest. Tyle że samochód ma pierwszeństwo, więc kierowcy wymuszają na pieszych uwagę, bo zwyczajnie przyspieszają, trąbią i inne rzeczy robią by pieszych od przejścia odstraszyć. Sam mam znajomych, z którymi aż strach gdziekolwiek chodzić, bo włażą na jezdnie nawet nie sprawdzając czy coś jedzie. Jeśli jesteś kierowcą i z daleka widzisz że ktoś idzie w stronę przejścia, to zdążysz zwolnić/zatrzymać się zanim już na nie wlezie. Obecnie jak jesteś kierowcą i Ci się spieszy, to masz w dupie pieszych i zaczniesz zwalniać dopiero jak któryś postawi nogę na jezdni. Takie są realia.
Najgorsze jest jednak to zakorzenione buractwo wśród naszych kierowców. Wolniej nie będzie jeździć, bo po co? Zatrzymywać się nie będzie, bo szkoda czasu. Chodzi o zwykły szacunek do ludzkiego życia, ale większość ludzi nie umie tego ogarnąć.
Człowieku, nie odwracaj kota ogonem. Ja nie mówię o jeżdżeniu 90km/h poza terenem zabudowanym, tylko nakurwianiu ponad limit w mieście. A co do tego że ludzie będą włazić na ulicę nawet się nie rozglądając... już teraz tak jest. Tyle że samochód ma pierwszeństwo, więc kierowcy wymuszają na pieszych uwagę, bo zwyczajnie przyspieszają, trąbią i inne rzeczy robią by pieszych od przejścia odstraszyć. Sam mam znajomych, z którymi aż strach gdziekolwiek chodzić, bo włażą na jezdnie nawet nie sprawdzając czy coś jedzie. Jeśli jesteś kierowcą i z daleka widzisz że ktoś idzie w stronę przejścia, to zdążysz zwolnić/zatrzymać się zanim już na nie wlezie. Obecnie jak jesteś kierowcą i Ci się spieszy, to masz w dupie pieszych i zaczniesz zwalniać dopiero jak któryś postawi nogę na jezdni. Takie są realia.
Najgorsze jest jednak to zakorzenione buractwo wśród naszych kierowców. Wolniej nie będzie jeździć, bo po co? Zatrzymywać się nie będzie, bo szkoda czasu. Chodzi o zwykły szacunek do ludzkiego życia, ale większość ludzi nie umie tego ogarnąć.
Nawet przy 50 km/h jak pieszy wyjdzie ci 5 metrów przed maską to nic nie zrobisz. Po prostu ten przepis spowoduje zwiększenie liczby wypadków z udziałem pieszych, a kierujący samochodem będzie pod względem prawnym na straconej pozycji. W moich wypowiedziach chodzi mi głównie o takich ludzi jak ci, których wymieniłeś, czyli bezmózgowców bez instynktu samozachowawczego.
Ani piesi, ani kierujący nie są sami na drodze i trzeba cały czas o tym pamiętać. A wybitnie głupie jednostki, no cóż... selekcjo naturalna działaj.
Ani piesi, ani kierujący nie są sami na drodze i trzeba cały czas o tym pamiętać. A wybitnie głupie jednostki, no cóż... selekcjo naturalna działaj.
Donmenello napisał/a:
Nie pierdol, to działa w cywilizowanych krajach.Nawet przy 50 km/h jak pieszy wyjdzie ci 5 metrów przed maską to nic nie zrobisz. Po prostu ten przepis spowoduje zwiększenie liczby wypadków z udziałem pieszych, a kierujący samochodem będzie pod względem prawnym na straconej pozycji. W moich wypowiedziach chodzi mi głównie o takich ludzi jak ci, których wymieniłeś, czyli bezmózgowców bez instynktu samozachowawczego.
Wszyscy narzekają, że Polska to dziki kraj. Cóż, będziemy mieli szanse na własny wkład, aby to zmienić, zaczynając od siebie. A chcesz to zmienić?
nie
Nie przebiega się przez przejście dla pieszych. Tym bardziej nie przebiega się przez ulicę jak nie ma tego przejścia. Wszędzie na świecie motocykliści są respektowani i szanowani, bo dzięki nim w miastach jest mniej smogu, a na ulicach mniejsze korki. Ustępuje im się, zjeżdża, po to, żeby zasadność tego środka transportu zachować. Motocyklem można pojechać te 10-20km/h więcej i we włoszech, francji czy niemczech policja na to nawet nie zwraca uwagi, bo widzą te wszystkie zalety tego środka transportu i dzięki nim mogą pół godziny później wstać, żeby dojechać na czas do pracy bo albo nie lubią sami jeździć, albo się boją i wolą jednak pojechać do pracy samochodem. Tylko w Polsce mojej kochanej trafiają się popierdoleńcy, którzy całe zło tego świata zrzucają na ludzi jeżdżących na dwóch kołach, czy to z wyboru, czy z miłości czy z przymusu... Wszyscy Ci hejterzy chyba mają mózgi wielkości główki od dźwigni zmiany biegów (seryjnej produkcji), bo nie widzę innego logicznego powodu na hejtowanie ludzi, którzy de facto ułatwiają im życie.
ps. Nie uwierzę nikomu, kto powie, że nigdy w swojej karierze jako kierowca nie przekroczył prędkości w terenie zabudowanym, już nawet nie wspomnę o terenie niezabudowanym... Chyba, że ma prawko od wczoraj...
ps.2 Patrząc na stopkę autora nasuwa mi się 3 kwestie:
1. RAP Sucks, m'key?
2. Marijuana is bad, m'key?
3. BlckSn is retarded, m'key?
m'key mister Mackey...
ps. Nie uwierzę nikomu, kto powie, że nigdy w swojej karierze jako kierowca nie przekroczył prędkości w terenie zabudowanym, już nawet nie wspomnę o terenie niezabudowanym... Chyba, że ma prawko od wczoraj...
ps.2 Patrząc na stopkę autora nasuwa mi się 3 kwestie:
1. RAP Sucks, m'key?
2. Marijuana is bad, m'key?
3. BlckSn is retarded, m'key?
m'key mister Mackey...