poligon6, ciebie czyjś pies kiedyś w dupę wyruchał jak sam szczeniakiem byłeś? Albo chociaż ugryzł? Czy jak byłeś mały, ukręcałeś im łby z nudów i ktoś ci za to przypierdolił? Wyraźnie masz jakiś uraz. Widzę temat o napierdalających się nastolatkach lub cięciu trupa? Wiem że będzie w nim Marinis. Widzę temat o ubiciu jakiegoś kundla, to od razu wiem że ty się będziesz kurwa spuszczał nad tym z uporem maniaka. Wysłałeś już temu zjebowi laurkę i kwiaty?
Mówię to jako osoba, która sama jakoś szczególnie za psami nie przepada.
Cytat:
Nie zesraj się. Za pare minut mogła jechać rodzina samochodem i niebezpiecznie hamować, mógł uratować komus życie
Ty to już się chyba zesrałeś. Weź z tego gówna pomnik ulep tego patusowi, bo to widzę jakiś bohater w twoich oczach.
Że społeczeństwo się uwrażliwia na takie trywialne sprawy jak krzywda czworonogów, to pozytywne zjawisko (o ile nie wchodzi w jakiś absurdalny bambinizm), dwadzieścia lat temu, każdy ten temat miał w dupie. Ale dla prostych, wiejskich buraków, którzy nie potrafią rozwiązać inaczej problemu ze swoim psem niż przywiązanie mu kamienia do szyi i wyjebanie do jeziora widzę jest to straszną solą w oku.