J🤬y ma nawet młoteczek do zbicia owiewki
Przyjemnie popatrzeć, jest technika i adrenalina ale bez kretyńskiej brawury typu może się jednak zmieszczę...
MrKoperek napisał/a:
Niech ktoś z moderacji doda link sadistic.pl/ motoambulans-vt326987,45.htm#4199338 bo ja nie mogę pomimo że konto mam kilka lat
Trzeba mieć bodajże 50 postów aby dawać linki.
i tu niestety widać że złotówy zachowują się najlepiej, część ludzi w samochodach nie ma pojęcia co zrobić jak widzi takie coś w lusterku, jak by ufo leciało się zachowują
Oczywiście żaden cymbał prowadzący Ikarusa nie pomyślał o udostępnieniu nawet 1 cm. Do gazu!
w sumie to bardzo zgrabny przejazd. Niczym sie nie różni od przejazdu doświadczonego motocyklisty, oprócz sygnałów świetlno-dźwiękowych. Puszkarze nawet nie mają czasu na reakcję. Dla mnie bomba
Część ludzi niestety jeździ ze słuchawkami w uszach i muzyczke z mp3 poszczają sobie. Ch im w rzyć.
Sam latam motocyklem, mam kilku znajomych motocyklistów i strasznie wk🤬ia Mnie wrzucanie wszystkich do jednego wora. Osobiście odcinam się od dwóch typów motocyklistów:
1. Typ 1 - Seba, Janusz, maszyna - ścigacz, doświadczenie - widział MotoGP w telewizji, talent - uzyskanie vmax na każdej prostej, cel - szacun na dzielni i serce Karyny, ubiór w mieście - japonki, jeansy, koszulka, ubiór w trasie - adidasy, jeansy, koszulka.
2. Typ 2 - syn prezesa, maszyna - najdroższa jaka była w salonie, doświadczenie - uczył jeździć Valentino Rossi, talent - uzyskanie vmax na każdej prostej, cel - szacun na dzielni i serce Karyny, ubiór w mieście - najdroższa jaki był w salonie, ubiór w trasie - najdroższy jaki był w salonie.
Cała reszta to zwykli ludzie, murarze, piekarze, malarze, dyrektorzy, dla których motocykl to odskocznia od pracy, rodziny, problemów.
Typ 1 i 2 to właśnie te motop🤬deczki, te kilka procent, które skutecznie zaczernia obraz szaraka.
Szerokości.
Świetna sprawa, normalną karocą czas dostarczenia krwi badź narządów wydłużyłby się 5 krotnie.
Jazda karocą przez zatłoczone miasto to w cale nie taki luksus, nerwy jak cholera, wiem co mówie.
Są kierowcy co w ogóle nie reagują i jak jedzie 40 to wrecz widząc za sobą karoce zwalnia. Są tacy co bardzo sprawnie potrafią zjechac w najbliższy zjazd, umożliwiając w ten sposób na sprawny przejazd rydwanu, a są tacy co staną na środku i koniec.
A wierzcie mi jak dostajecie wezwanie na tablet dziecko 8 miesięcy po zadławieniu sine.To lecicie na pełnej p🤬dzie, bo każda sekunda ma znaczenie
Np podczas gdy dojdzie do zatrzymania krążenia u dorosłego to szansa na jego powrót jest spora, ze względu na to, że prawdopodobieństwo zatrzymania w rytmie do defibrylacji jest dużo większe niż u małego dziecka.
Małe dziecko w 99 procentach zatrzyma sie z powodu oddechowego, a nie z powodu krążenia, w ten sposób zatrzyma nam się w rytmie nie do defibrylacji i szanse na powrót krążenia przy reanimacji są znikome.
Dlatego dostając wezwanie o małym dziecku, lecimy jak poj🤬i z myślą ze zdażymy dojechać i zareagować przed zatrzymaniem.
Duzo by opowiadać.
ALe polecam wszystkim ratownictwo , choć mała kasa i trzeba zap🤬lać jak wół, nerwów na maneli też sporo to jednak warto i zaznaczam, ratownictwo to nie film botoks.
manson__ napisał/a:
Oczywiście żaden cymbał prowadzący Ikarusa nie pomyślał o udostępnieniu nawet 1 cm. Do gazu!
Z autobusami (dużymi pojazdami) jest trudna sprawa, ten w 1:46 miał prawo go w ogóle nie widzieć.
zdun
2017-10-05, 7:05
ta jazda na sygnale bardziej niebezpieczna niż bez sygnału na cywilnym moto. już widzę jak samochód ustępując pierwszeństwo staje przed nami.