Polska powinna liczyć 15 mln ludzi
Rząd robi wszystko, żeby polaków nie było stać na wychowanie kilkorga dzieci zgodnie z ustaleniami swoich panów.
Klub Rzymski - międzynarodowa organizacja zrzeszająca (na wzór Klubu Bilderberga) znanych polityków, biznesmenów oraz naukowców - opublikowała w 1972 roku raport pt. "Granice wzrostu". Warto odnotować, że jeden z autorów tego raportu - prof. Dennis L. Meadows - stwierdził w publicznej wypowiedzi, że Polska, aby zapewnić równowagę w regionie, powinna liczyć... 15 mln ludzi.
"Jeżeli chodzi o Polskę, to sądzę, że macie zbyt duży przyrost ludności. 15 milionów ludzi gwarantowałoby równowagę. Dalej: jeżeli chodzi o Polskę, widzę takie problemy - po pierwsze: właśnie zahamowanie eksplozji demograficznej" - tak mówił w wywiadzie, udzielonym ukazującemu się w PRL tygodnikowi "Kultura", prof. Dennis L. Meadows, twórca raportu "Granice wzrostu" opublikowanego przez Klub Rzymski.
Mając na względzie powyższe łatwiej zrozumieć dlaczego Polska obecnie "krwawi ludźmi". Przypomnijmy, że GUS podał niedawno alarmujące dane: z 2 mln Polaków przebywających na zarobkowej emigracji, ponad 1,4 mln nie ma ukończonych 39 lat. W tym 226 tys. osób to dzieci do 15. roku życia. Co gorsza exodus ten odbywa się w dobie zatrważająco małej liczby rodzących się dzieci. Warto zauważyć, że w 2012 r. urodziło się w Polsce 386 tys. osób, zaś zmarło 385 tys. Zatem przyrost naturalny nie istnieje. Pod względem wskaźnika urodzeń Polska zajmuje obecnie 212. miejsce, na 224 kraje świata. Czy założenia Klubu Rzymskiego są wprowadzane w życie na naszych oczach?
Źródło
Rząd robi wszystko, żeby polaków nie było stać na wychowanie kilkorga dzieci zgodnie z ustaleniami swoich panów.
Klub Rzymski - międzynarodowa organizacja zrzeszająca (na wzór Klubu Bilderberga) znanych polityków, biznesmenów oraz naukowców - opublikowała w 1972 roku raport pt. "Granice wzrostu". Warto odnotować, że jeden z autorów tego raportu - prof. Dennis L. Meadows - stwierdził w publicznej wypowiedzi, że Polska, aby zapewnić równowagę w regionie, powinna liczyć... 15 mln ludzi.
"Jeżeli chodzi o Polskę, to sądzę, że macie zbyt duży przyrost ludności. 15 milionów ludzi gwarantowałoby równowagę. Dalej: jeżeli chodzi o Polskę, widzę takie problemy - po pierwsze: właśnie zahamowanie eksplozji demograficznej" - tak mówił w wywiadzie, udzielonym ukazującemu się w PRL tygodnikowi "Kultura", prof. Dennis L. Meadows, twórca raportu "Granice wzrostu" opublikowanego przez Klub Rzymski.
Mając na względzie powyższe łatwiej zrozumieć dlaczego Polska obecnie "krwawi ludźmi". Przypomnijmy, że GUS podał niedawno alarmujące dane: z 2 mln Polaków przebywających na zarobkowej emigracji, ponad 1,4 mln nie ma ukończonych 39 lat. W tym 226 tys. osób to dzieci do 15. roku życia. Co gorsza exodus ten odbywa się w dobie zatrważająco małej liczby rodzących się dzieci. Warto zauważyć, że w 2012 r. urodziło się w Polsce 386 tys. osób, zaś zmarło 385 tys. Zatem przyrost naturalny nie istnieje. Pod względem wskaźnika urodzeń Polska zajmuje obecnie 212. miejsce, na 224 kraje świata. Czy założenia Klubu Rzymskiego są wprowadzane w życie na naszych oczach?
Źródło