Smoluch Bambo na przedmieściach mieszka
Złodziej i skurwiel ten czarny koleżka.
Leni się wiecznie przez całe ranki,
Nie złazi ze swej murzyńskiej wersalki,
A gdy do domu z dzielni wraca ,
Kradnie i bije - to jego praca.
Aż Policja krzyczy: "Bambo, intruzie!'
A Bambo sięga po klamkę w bluzie
Policja krzyczy: ręce po sobie!
A Bambo myśli że jest na godmodzie.
I zaraz Policja Bambo zastrzeli,
Nic innego czarnucha nie zmieni.
Lewactwo Bambo zaraz kanonizuje,
I motłoch do burdy mobilizuje.
Szkoda że Bambo o czarnym sumieniu,
Nie skończył za wczasu w więzieniu.
Złodziej i skurwiel ten czarny koleżka.
Leni się wiecznie przez całe ranki,
Nie złazi ze swej murzyńskiej wersalki,
A gdy do domu z dzielni wraca ,
Kradnie i bije - to jego praca.
Aż Policja krzyczy: "Bambo, intruzie!'
A Bambo sięga po klamkę w bluzie
Policja krzyczy: ręce po sobie!
A Bambo myśli że jest na godmodzie.
I zaraz Policja Bambo zastrzeli,
Nic innego czarnucha nie zmieni.
Lewactwo Bambo zaraz kanonizuje,
I motłoch do burdy mobilizuje.
Szkoda że Bambo o czarnym sumieniu,
Nie skończył za wczasu w więzieniu.