Kiedyś dostałem otwartą łapą w ucho. Od ciśnienia powietrza pękł mi bębenek. Taki uraz naprawia się w następujący sposób. Lekarz skrobie igłą po bębenku, żeby ten skrwawił. Następnie krew rozciera się po pęknięciu, żeby je zasklepić i "zakleić" skrzepem. Zabieg trzeba było powtórzyć 4 razy.
Uczucie skrobania igłą bębęnka pamiętam do dziś. Idealna rozrywka dla sadoli. Polecam