Dwóch myśliwych pojechało na polowanie. Usadowili się o zmroku na ambonie, sztucery w pogotowiu i czekają... Po jakimś czasie coś z rogami wylazło na przecinkę. Strzelili, zeszli z ambony, latarki w dłoń i poszli szukać. Zachodzą na miejsce, a tam martwy koń. Postanowili, że pozbędą się trupa żeby uniknąć ewentualnych problemów. Podjechali terenówką, z trudem załadowali konia na pakę, odjechali kawałek, wykopali dół, wrzucili i zasypali. Wracają na ambonę, a tam chłop z ciągnikiem stoi:
- Wy dzisiaj strzelaliście?
- Tak, a co?
- Bo zdechł mi tu wczoraj koń, przyjechałem go zabrać, patrzę a jego nie ma. Za to kawałek dalej leży jeleń...
Fazi
Mój chuj dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
- Wy dzisiaj strzelaliście?
- Tak, a co?
- Bo zdechł mi tu wczoraj koń, przyjechałem go zabrać, patrzę a jego nie ma. Za to kawałek dalej leży jeleń...
______________
Nie zapomnij o grzebieniu, ty pierdolony jeleniu.Fazi
Mój chuj dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis