- Stefan, ty więcej nie pijesz z nami "na rybach"!
- Dlaczego?
- Dzwoniła do mnie twoja żona z rykiem, że nawalony przyjechałeś.
- Przecież nie byłem aż tak pijany! I rybę jej świeżą przywiozłem...
- Ale wędzoną, kurwa?!
- Dlaczego?
- Dzwoniła do mnie twoja żona z rykiem, że nawalony przyjechałeś.
- Przecież nie byłem aż tak pijany! I rybę jej świeżą przywiozłem...
- Ale wędzoną, kurwa?!