Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
patrze pan uzdolniony zna się pan na mma na ćwiczeniach na silowni i na różnych sztukach walk tacy jak ty mnie śmieszą widać ze za dużo nie wiesz o cwiczeniu:) są różne sposoby trenowania ale tego nie ogarniam stylu chociaż też kilka lat ćwiczę chłop po prostu sobie jaja robi... jak ktoś przychodzi wyciska 100kg to może siłę trenuje.. ja tez co 2 dni wyciskam ile dam rady i więcej nie robię klaty tylko zabieram się za trening właściwy to też wygląda śmiesznie?? Tacy jak wy są śmieszni:) wszystko wiedzą o niczym i 90% użytkowników zgrywa kozaków..
Nie zrozumiałeś przekazu,dlatego nie warto dyskutować,czytasz,a nie rozumiesz,na dodatek wrzucasz swoje trzy grosze,po to żeby tylko coś nabazgrać.Nigdzie się nie napinam,jeszcze dużo wiedzy mi potrzeba,dlatego nie rób sztucznego zamieszania i nie udawaj eksperta od psychologii,wracaj na siłkę,niech moc będzie z tobą...
4 typ to koksi-nieudacznicy, chodzi taki na wiecznej masowce nigdy nie rzezbiac, jego miesnie sa zazywaczaj nie adekwantne do wzrostu, wielkie napompowane buly przez ktora wyglada jak klaun. Uwaza sie za prezesa, pod nosem komentuje jak inni cwicza, narzuca swoj styl i rozglada sie pogardliwe na "mniejszych" wokol siebie.
Jest to cos co glownie spotykalem w Polsce, ale czym moze sie szczycic skoro w zyciu nic nie osiagnal ?
@fryca88
4 typ to koksi-nieudacznicy, chodzi taki na wiecznej masowce nigdy nie rzezbiac, jego miesnie sa zazywaczaj nie adekwantne do wzrostu, wielkie napompowane buly przez ktora wyglada jak klaun. Uwaza sie za prezesa, pod nosem komentuje jak inni cwicza, narzuca swoj styl i rozglada sie pogardliwe na "mniejszych" wokol siebie.
Jest to cos co glownie spotykalem w Polsce, ale czym moze sie szczycic skoro w zyciu nic nie osiagnal ?
Prawda,to właśnie ci na jakimś syfie jak omka,sama metka itd.Ciągną wodę,mordy im pompuje,mięśnia prawdziwego 10%,ale co tam,im to nie przeszkadza.Rzeźby nie robią,bo rzeźba to wysiłek i kasa,poza tym by im woda zeszła i wyglądaliby jak ścierwa,tylko rozstępy by zostały ;]
winstrol to jest to co się koniom daje ? ^^
Dokładnie,Ben Johnson to walił kiedy ustanawiał najlepsze rekordy i za to poleciał,dobre na rzeźbę przy niskim BF,suszy ostro choć wersja oral ryje wątrobę,zastrzyki bolą jak skurwysyn,nawet dobrze bite,bo to gówno się nie chce dobrze rozpuszczać i kryształki rozrywają mięsień od środka,poza tym źle wpływa na serce,dokładnie chodzi o obniżenie HDL ("dobry" cholesterol) przy podniesieniu LDL.
Tutaj mogę poruszyć inną kwestię,a mianowicie kwestię brania,czy nie brania różnych specyfików.Prawda jest taka,że dziś mało jest tzw.naturalnych kulturystów,niestety ale sterydy podniosły wysoko poprzeczkę i jeśli chcesz coś osiągnąć musisz brać.Nie każdy jednak chce napinać się wysmarowany bronzerem w stringach przed publiką,ale czasem deprymujące bywa to,że ćwiczysz,liczysz kalorie,rzygasz tym samym jedzeniem i średnio ci wychodzi,a jakiś leszcz,napinacz rośnie w oczach bo kłuje ostro dupę.Kiedy zacząłem ćwiczyć miałem inny plan,po prostu dobrze wyglądać,atletycznie.Rok czasu,coś tam przyrosło,ale ciągle to nie było to.Dwa lata ćwiczyłem "na sucho",później zrozumiałem,że już dalej się nie da,po prostu organizm osiągnąłem już swoje naturalne maksimum,a podnoszenie własnego testo preparatami typu ZMA,czy innym ziołowym gównem i tak nic nie da.Przyszedł czas na prohormony,miło wspominam,SUS500,już wycofany,to była masakra,z jakiś 85kg zrobiłem w ciągu roku 111kg,później przyszedł czas na cięcie no i poleciał Prop,Winstrol,efedryna,clenbuterol,a całkiem niedawno hormon tarczycy.Teraz mam inne zabawki,paradoksalnie w momencie kiedy to piszę szykuję zastrzyk z 10 jednostkami peptydu MGF,jestem po treningu i zarzucam 5 jednostek w jedną stronę klatki,5 jednostek w drugą,strzykawką do insuliny.Takie moje hobby...Poniżej fotka mojego bajeru i coś co brałem wcześniej podczas rzeźbienia.
Obrazek
Obrazek
mam takiego ziomka jak ty, po półrocznej przerwie sterydowania zszedł ze 130kg do 100 kg, niedawno zajebał kolejny cykl, po miesiącu takiego napierdalania dostał takiej sraczki i rzygania ze zrzucił w 4 dni 11kg, do tego co to za mięsień jest skoro wysrasz 11kg w 4 dni. Do tego pojawiły się plamy na skórze, depresja, mania przesladowcza, agresja, problemy psychiczne, problemy z wątrobą, powiększenie się serca (znaczne), częste odruchy wymiotne, nie ukrywam, że koleś podczas zeszłorocznego cyklu cpał koks i walił wóde i zagryzał to sterydami, ale rozjebało mu to głowe. Dla mnie to jest gówno i nie ma sensu tego brać, jeśli nie robisz tego w celu zawodowym albo chociaż na zawody, bo tak wstrzykiwać to w siebie w celu lansowania się na dzielni to nie ma sensu, bo pompa zejdzie, a poryty beret zostanie. Chodziaż moge być troche przewrażliwiony, ale gdybyście widzieli tego pojeba to teżbyście tak mieli.
Zresztą jak jechałeś na sucho i nie było przyrostu to trzba było zajebać konkretną dietę i konkretne odżywki, mój tegoroczny cykl po kilkumiesięcznej przerwie, od 2 sierpnia do okresu po ostanim cyklu, z 38 cm w lapce do 42cm (1,5 miesiąca), co jadłem?
jajecznica 4 jaja + 100g twarogu tunczyk i parówki, w miedzyczasie odżywka białko serwatkowe, mało węglowodanów, generalnie samo białko, na noc odżywka, o 3 rano pobudka kolejna odżywka + orzechy archaidowe, dalej spać. Da sie w chuj nie potrzeba sterydów, trzeba wpierdalać duzo białka i mieć samozaparcie, a nie iśc na łatwiznę i zajebać pare strzałów, maksymalny naturalny masy mięsniowej to jest 11kg na miesiąc więc nie mówcie, że sie nie da bo jak ćwiczysz takie masz efekty i jak masz problem to znaczy, że chujowo ćwiczysz.
Doszedłem do pewnej granicy,dwa lata treningów 5 dni w tygodniu,dieta i reszta była ok,ale wyżej dupy nie podskoczysz,był duży zastój,konsultowałem się z dobrym trenerem,mogłem jedynie utrzymywać to co miałem,manipulować poziomem tłuszczu i tyle.Jest pewna granica organizmu,której nie przeskoczysz to proste.Każdy ma ją inną,tutaj też wchodzą w grę geny.Ja chciałem czegoś więcej,zresztą dalej chce...Co do diety to nie będę wdawał się w dyskusję,bo to nie forum SFD,czy KFD,a ja nie jestem guru,aktualnie mam w diecie około 7g białka/kg,żrę jakieś 1,5kg mięcha dziennie,dobijam się ryżem i batatami,nie wspominając już o odżywkach białkowych po 2-2,5miarki na raz.
ty już masz mózg rozjebany tymi sterydami. Twoje polityczne i społeczne posty o tym świadczą. Choć pewnie jeszcze musiałeś jebnąć się jakimś talerzem w głowę, minimum 40 kg.
Tutaj mogę poruszyć inną kwestię,a mianowicie kwestię brania,czy nie brania różnych specyfików.Prawda jest taka,że dziś mało jest tzw.naturalnych kulturystów,niestety ale sterydy podniosły wysoko poprzeczkę i jeśli chcesz coś osiągnąć musisz brać.Nie każdy jednak chce napinać się wysmarowany bronzerem w stringach przed publiką,ale czasem deprymujące bywa to,że ćwiczysz,liczysz kalorie,rzygasz tym samym jedzeniem i średnio ci wychodzi,a jakiś leszcz,napinacz rośnie w oczach bo kłuje ostro dupę.Kiedy zacząłem ćwiczyć miałem inny plan,po prostu dobrze wyglądać,atletycznie.Rok czasu,coś tam przyrosło,ale ciągle to nie było to.Dwa lata ćwiczyłem "na sucho",później zrozumiałem,że już dalej się nie da,po prostu organizm osiągnąłem już swoje naturalne maksimum,a podnoszenie własnego testo preparatami typu ZMA,czy innym ziołowym gównem i tak nic nie da.Przyszedł czas na prohormony,miło wspominam,SUS500,już wycofany,to była masakra,z jakiś 85kg zrobiłem w ciągu roku 111kg,później przyszedł czas na cięcie no i poleciał Prop,Winstrol,efedryna,clenbuterol,a całkiem niedawno hormon tarczycy.Teraz mam inne zabawki,paradoksalnie w momencie kiedy to piszę szykuję zastrzyk z 10 jednostkami peptydu MGF,jestem po treningu i zarzucam 5 jednostek w jedną stronę klatki,5 jednostek w drugą,strzykawką do insuliny.Takie moje hobby...Poniżej fotka mojego bajeru i coś co brałem wcześniej podczas rzeźbienia.
Obrazek
Obrazek
To teraz pierdolnij się na badanie obecności plemników w 1ml zanim znikną całkiem np. tu
p.s Kiedyś machałem, trenowałem zapasy i jakoś nie miałem potrzeby się faszerować, zostawiłem sobie rezerwe zdrowych komórek na pice piwka
To teraz pierdolnij się na badanie obecności plemników w 1ml zanim znikną całkiem np. tu
p.s Kiedyś machałem, trenowałem zapasy i jakoś nie miałem potrzeby się faszerować, zostawiłem sobie rezerwe zdrowych komórek na pice piwka
Ja piwa i innych specyfików nie piję,nosem nie wciągam i mam wyjebane na stereotypy typu zanikanie plemników,całkiem niedawno robiłem badania i mam wszystko ok od łba do jajec.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów