📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
Pojadę klasykiem : bo ludzie nie dzielą się na miastowych i wsiowych a na mądrych i głupich ,
wajnona -łap piwko
wajnona -łap piwko
Dlaczego nie rozumiecie, że wszyscy jesteśmy równi ? Jezus Chrystus nas kocha po równo. Nie patrzy skąd kto jest ! Przestańmy walczyć ! Połączmy siły, jesteśmy wspólnotą.
No dobra trochę mi odjebało, to przez gorączkę.
No dobra trochę mi odjebało, to przez gorączkę.
A ja lubię i miasto i wieś, tylko w mieście ten smog i ciągła pogoń za hajsem troszkę boli . Wychowuje się w mieście, ale jeżdżę co jakiś czas na wieś i naprawdę nie rozumiem tej wojny o to gdzie kto mieszka.
Ja tam mieszkam na obrzeżach małego miasta dlatego z jednej strony widzę bloki ,sklepy, galerie i fast food a z drugiej wieś ,las i widać góry w oddali oraz jeżdżę często do rodziny która mieszka niedaleko na wsi ,także nie uważam się za typowego mieszczucha. Poza tym dla mnie jedynymi wieśniaki są osoby śmiecące w lasach.
Masz rację, że chłopy okien nie otwierają- to zadanie kobiet, tak samo jak pranie, gotowanie, sprzątanie itd
Oddałbym wiele, żeby móc na stałe osiąść na wsi.
Nawet nie wiecie, jak zazdroszczę znajomemu, który mieszka
"na osadzie" gdzie w obrębie 2 km² nie masz żadnego spleśniałego sąsiedztwa.
Wokoło las, za lasem pola i błogi spokój na okrągło.
Fakt, problem z I-netem, telefonią... Ale teraz jest LTE , więc tylko ceny grają pierwsze skrzypce.
Jak uda mi się przeżyć jeszcze 15 lat, będąc aktywnym zawodowo. Pierdolnę wszystko
i wyniosę się właśnie w takie miejsce.
Nawet nie wiecie, jak zazdroszczę znajomemu, który mieszka
"na osadzie" gdzie w obrębie 2 km² nie masz żadnego spleśniałego sąsiedztwa.
Wokoło las, za lasem pola i błogi spokój na okrągło.
Fakt, problem z I-netem, telefonią... Ale teraz jest LTE , więc tylko ceny grają pierwsze skrzypce.
Jak uda mi się przeżyć jeszcze 15 lat, będąc aktywnym zawodowo. Pierdolnę wszystko
i wyniosę się właśnie w takie miejsce.
Miasto nie jest dobre, ale taka konkreta wiocha z jednym sklepem do którego trzeba 10km zapierdalać też nie. Najlepsze są miejscowości do 10tyś mieszkańców, tam się żyje..
Trzeba było długów nie robić, ewentualnie je spłacić, to byś nie musiał spierdalać z Gdańska.