Po pierwsze, jeśli już to nachlała, a po drugie to ewentualnie nazbierała. Chlanie to konsumpcja, a jej krew potrzebna do rozmnażania
No popaczy Tytyrytek, czuowiek to jednak ino caaaalutkie życie siem uczy.
Stary patent. Jak żarła łajza, to naciągało się palcami skórę. One mają tak, ze jak wpierdzieli te rurkę to zasysa z automatu, a naciągnięta skóra powoduje, że nie może jej wyjąć. No i wreszcie rozwala tak sukę Robiliśmy tak za gówniarza
Robię tak dalej, dla przyjemności oglądania. Taka wakacyjna rozrywka.
No popaczy Tytyrytek, czuowiek to jednak ino caaaalutkie życie siem uczy.
Rozumiem, że dopiero zaczynasz, ale najważniejsza jest chęć
Rozumiem, że dopiero zaczynasz, ale najważniejsza jest chęć
W zasadzie kończę, oby św. Piotr nie odpytywał mnie z biologii komarów.
Po pierwsze, jeśli już to nachlała, a po drugie to ewentualnie nazbierała. Chlanie to konsumpcja, a jej krew potrzebna do rozmnażania
W praktyce - nachlała. Konkretnie do rozwoju jaj są potrzebne składniki zawarte we krwi - które komarzyca najpierw i tak musi zmetabolizować/
Stary patent. Jak żarła łajza, to naciągało się palcami skórę. One mają tak, ze jak wpierdzieli te rurkę to zasysa z automatu, a naciągnięta skóra powoduje, że nie może jej wyjąć. No i wreszcie rozwala tak sukę Robiliśmy tak za gówniarza
Ja za dzieciaka napinałęm dany miesięń w który gryzł komar efekt taki sam
lataja w nocy dziesiatkami kolo łba a zapal swiatlo zeby zajebac to zadnego niema...
Nie pij tyle to i nie będziesz mieć omamów nocnych.