Eh, nie wiem skąd wzięła się moda na te wszystkie "dowcipy" o Łotyszach. Byłem na Łotwie i takowej biedy nie widziałem, ale pewnie to wygląda tak jak Włochy czy Hiszpania. Tam gdzie są turyści jest pięknie, a w uliczkach, gdzie nikt nie widzi walają się śmieci, biegają zagłodzone koty, koczują biedni. Rano, gdy jechałem na farmę wiatraków wszędzie było pełno dymu. Paliły się stosy śmieci, a syf dookoła aż przerażał. Tak pewnie jest i na Łotwie, tak też jest w Polsce. Widzę, że Polacy na tej stronie upolowali sobie kraj, z którego można sobie podrwić. Tak jak Niemcy Polskę, jak Łotysze Estonię, jak Norwedzy Szwecję. A ktoś kiedyś rozmawiał z Łotyszami? Ktoś kiedyś był na Łotwie?
Pracowałem z 4 Łotyszami w Finlandii. Gdy przyjechałem, pierwszego dnia traktowali mnie jak własnego brata. Oczywiście jak to mieszkańcy środkowo-wschodniej Europy, wypiliśmy sobie. W końcu przywiozłem dobrą, Polską wódkę. I tutaj zauważyłem coś ciekawego. ZA KAŻDYM razem, gdy wznosiliśmy toast, Patrzeli sobie w oczy, każdemu po kolei. Z resztą mi też. Zapytałem się o co chodzi. Powiedzieli, że gdy piją, muszą widzieć, że osoba bawiąca się z Nimi jest duchem obok Nich. Nie błądzi wzrokiem dookoła, nie kłamie, że im ufa i chce by jej ufano. Później zapytałem, dlaczego po mimo tylu wydarzeń w historii, po mimo różnicy zdań od razu odnosili się do mnie jak do brata, pomimo tego, że byłem z Polski. Powiedzieli, że jestem człowiekiem tak jak Oni, że wierzą w to, że jestem dobry, że nie mogą mnie oceniać przez pryzmat tego skąd jestem i tego co działo się w historii. Pracowałem z Nimi przez pól roku i gdy odjeżdżałem czułem się tak jakbym tracił braci. Pomimo tego, że pracowałem z wieloma ludźmi to Oni zapadli mi w pamięci najdłużej.
Może i rzeczywiście jest tam bieda, może dlatego, że ich waluta LVL (Łat) jest cenniejsza od Euro, Funta Brytyjskiego. Tak, obecny kurs LVL wynosi 6,13PLN. Może i żyją skromnie ale dla mnie Ci ludzie byli najcenniejszym skarbem przez te 25 tygodni. Ja jestem bogatszy o to doświadczenie, a wy drwijcie dalej z kraju, w którym ludzie są jak złoto, a jedna Złotówka to tam tylko 16 santims (odpowiednik polskiego grosza).