Unoszący się nad wodą śmigłowiec zostaje "zaatakowany" przez olbrzymiego rekina, a cała scena przypomina stopklatkę z filmu klasy "B".
Nie jest to jednak fragment dzieła "Megaszczęki kontra megamacki" (autentyczny, polski tytuł Mega Shark vs. Giant Octopus), tylko zabawna zdjęciowa manipulacja zrobiona przez Charlsa Maxella. Pochodzący z Republiki Południowej Afryki fotograf wkleił warstwę z rekinem na zdjęcie wykonane przez Lance'a Cheunga.
Potwór z Montauk
Na przełomie lipca i sierpnia 2008 r. ujawniono fotografie zwłok zwierzęcia nieznanego nauce. Pierwsza wzmianka o Potworze z Montauk i zdjęcia tego stworzenia pojawiły się 29 lipca 2008 r. na stronie internetowej Gawker.com. Podano, że opublikowane tam zdjęcia wykonała Christina Pampalone. Jednak już 31 lipca na wielu internetowych stronach zaprezentowano kolejne zdjęcia Potwora z Montauk, do których autorstwa przyznawała się Jenna Hewitt.
Niezwykły stwór zrobił błyskawiczną "karierę" w internecie. Wszyscy zadawali sobie pytanie o to, czy potwór z Montauk był rzeczywiście zwierzęciem nieznanego nauce gatunku? Może to jednak mutant, stworzenie z poważną wadą genetyczną, na co może wskazywać fakt, że zwłoki odkryto w pobliżu Plum Island Animal Research Facilities, ośrodka, gdzie eksperci badają choroby zwierząt.
Odpowiedzi na to pytanie udzielił znany amerykański biolog, Jeff Corwin. Zdaniem naukowca, to ciało szopa. Wygląda dość niezwykle z prostego powodu - przez dłuższy czas ulegało rozpadowi w pobliskim oceanie.
Zdjęcie z WTC
Krótko po ataku na WTC, to zdjęcie zaczęło zdobywać niezwykłą popularność w sieci. Pokazuje turystę stojącego na szczycie jednej z dwóch zniszczonych wież, do której zbliża się porwany przez terrorystów samolot. W rzeczywistości jest to żart węgierskiego turysty, Petera Guzliego, a zdjęcie powstało w 1997 roku. Samolot został dodany w jednym z programów graficznych.
Potwór z Loch Ness
Poszukując potwora, przeprowadzono mnóstwo badań, często z użyciem nowoczesnej aparatury, które miały dostarczyć dowodów na jego istnienie. Na razie żadne nie przyniosło jednak oczekiwanych rezultatów. Ale istniejące "fotografie" i "filmy" wciąż na nowo ożywiają dyskusję na temat Nessie.
Ta najsłynniejsza z nich to sprytnie wykonany fotomontaż. Zdjęcie powstało w kwietniu 1934 roku i jest dziełem płk. Roberta Wilsona, lekarza pracującego w Londynie. Wilson wracał z urlopu w północnej Szkocji, gdzie fotografował pociągi. Jak twierdził, znajdując się 5 km od Invermoriston, wysiadł z samochodu, gdy kręta szosa zbliżyła się na ok. 60 metrów do jeziora. Wówczas to, 250 metrów od brzegu, miał mu się ukazać dziwny obiekt. Wilson wykonał cztery zdjęcia, z których dwa okazały się nieudane. Na trzeciej fotografii widnieje obiekt przypominający długą szyję i małą główkę jakiegoś zwierzęcia.
Przez długi czas był to dla wielu osób dowód na prawdziwość tez o istnieniu Nessie. W rzeczywistości zdjęcie jest sprytnym i zmyślnym fotomontażem, którego kulisy zdradził jeden z jego twórców. To, w czym całe rzesze miłośników teorii spiskowych doszukiwało się szkockiego potwora, to w rzeczywistości gliniany model przyczepiony do zabawkowej łodzi podwodnej.
Tsunami w Azji w 2004 roku
Trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim, które miało miejsce w 2004 roku, wywołało olbrzymią falę tsunami. Przerażające zdjęcie obiegło globalną sieć błyskawicznie, pokazując jak destrukcyjny i potężny może być żywioł.
Tak naprawdę jest to sprytna manipulacja - choć azjatyckie tsunami było jak najbardziej prawdziwe, to przedstawione obok zdjęcie zostało zmodyfikowane w programie graficznym.
Olbrzymi pies
Fotografia, którą sprzedawały liczne serwisy zdjęciowe, reklamując ją jako ilustrację największego psa w historii. Widoczny po lewej stronie koń jest niewiele większy od spacerującego obok psa. Herkules, bo tak wabi się gigantyczny pies, to mastiff angielski.
Według jego właściciela, zwierzak waży, bagatela, 128 kilogramów, a obwód jego szyi wynosi 96,5 cm. Jest to o wiele więcej niż waga psów tej rasy. Właściciel Herkulesa zapewnia, że jego pupil urósł do tak monstrualnych rozmiarów w sposób naturalny.
I choć Herkules jest naprawdę dużym zwierzakiem, to zdjęcie widoczne obok jest modyfikowane w Photoshopie. I to, co ciekawe, przerabiane dość nieudolnie - między prawą ręką mężczyzny a jego talią widać próbę dorabiania tła i wymazywania warstw.
Inwazja gigantycznych pająków
Kiedy starszy szeregowy Sammy O'Gorman jechał na wojnę do Iraku, spodziewał się wszystkiego, ale nie tego, że tam zostanie ugryziony przez wielkiego pająka. Niestety tak się stało. Mężczyzna został zaatakowany przez pająka z gatunku "Solfuga". To wyjątkowo groźny pająk z gatunku drapieżnych zwierząt lądowych - tak pisał Fakt w 2004, obrazując tę historię widocznym po lewej stronie zdjęciem.
W rzeczywistości, jak tłumaczy autor fotografii, jest to zdjęcie, które oryginalnie wysłano w 2004 roku. Rozesłano je do agencji prasowych, aby wzbudzić sympatię do żołnierzy stacjonujących w Iraku. Miało pokazywać, że ciężki los wojaka to nie tylko walka z wrogiem w niesprzyjających warunkach, ale także konieczność zmierzenia się z olbrzymimi, prehistorycznymi pająkami, które miały atakować amerykańskie obozy w Iraku.
Nie było modyfikowane w programie do obróbki zdjęć - wykonano je z takiego kąta, aby pająka uczynić większym niż jest w rzeczywistości.
Nie jest to jednak fragment dzieła "Megaszczęki kontra megamacki" (autentyczny, polski tytuł Mega Shark vs. Giant Octopus), tylko zabawna zdjęciowa manipulacja zrobiona przez Charlsa Maxella. Pochodzący z Republiki Południowej Afryki fotograf wkleił warstwę z rekinem na zdjęcie wykonane przez Lance'a Cheunga.
Potwór z Montauk
Na przełomie lipca i sierpnia 2008 r. ujawniono fotografie zwłok zwierzęcia nieznanego nauce. Pierwsza wzmianka o Potworze z Montauk i zdjęcia tego stworzenia pojawiły się 29 lipca 2008 r. na stronie internetowej Gawker.com. Podano, że opublikowane tam zdjęcia wykonała Christina Pampalone. Jednak już 31 lipca na wielu internetowych stronach zaprezentowano kolejne zdjęcia Potwora z Montauk, do których autorstwa przyznawała się Jenna Hewitt.
Niezwykły stwór zrobił błyskawiczną "karierę" w internecie. Wszyscy zadawali sobie pytanie o to, czy potwór z Montauk był rzeczywiście zwierzęciem nieznanego nauce gatunku? Może to jednak mutant, stworzenie z poważną wadą genetyczną, na co może wskazywać fakt, że zwłoki odkryto w pobliżu Plum Island Animal Research Facilities, ośrodka, gdzie eksperci badają choroby zwierząt.
Odpowiedzi na to pytanie udzielił znany amerykański biolog, Jeff Corwin. Zdaniem naukowca, to ciało szopa. Wygląda dość niezwykle z prostego powodu - przez dłuższy czas ulegało rozpadowi w pobliskim oceanie.
Zdjęcie z WTC
Krótko po ataku na WTC, to zdjęcie zaczęło zdobywać niezwykłą popularność w sieci. Pokazuje turystę stojącego na szczycie jednej z dwóch zniszczonych wież, do której zbliża się porwany przez terrorystów samolot. W rzeczywistości jest to żart węgierskiego turysty, Petera Guzliego, a zdjęcie powstało w 1997 roku. Samolot został dodany w jednym z programów graficznych.
Potwór z Loch Ness
Poszukując potwora, przeprowadzono mnóstwo badań, często z użyciem nowoczesnej aparatury, które miały dostarczyć dowodów na jego istnienie. Na razie żadne nie przyniosło jednak oczekiwanych rezultatów. Ale istniejące "fotografie" i "filmy" wciąż na nowo ożywiają dyskusję na temat Nessie.
Ta najsłynniejsza z nich to sprytnie wykonany fotomontaż. Zdjęcie powstało w kwietniu 1934 roku i jest dziełem płk. Roberta Wilsona, lekarza pracującego w Londynie. Wilson wracał z urlopu w północnej Szkocji, gdzie fotografował pociągi. Jak twierdził, znajdując się 5 km od Invermoriston, wysiadł z samochodu, gdy kręta szosa zbliżyła się na ok. 60 metrów do jeziora. Wówczas to, 250 metrów od brzegu, miał mu się ukazać dziwny obiekt. Wilson wykonał cztery zdjęcia, z których dwa okazały się nieudane. Na trzeciej fotografii widnieje obiekt przypominający długą szyję i małą główkę jakiegoś zwierzęcia.
Przez długi czas był to dla wielu osób dowód na prawdziwość tez o istnieniu Nessie. W rzeczywistości zdjęcie jest sprytnym i zmyślnym fotomontażem, którego kulisy zdradził jeden z jego twórców. To, w czym całe rzesze miłośników teorii spiskowych doszukiwało się szkockiego potwora, to w rzeczywistości gliniany model przyczepiony do zabawkowej łodzi podwodnej.
Tsunami w Azji w 2004 roku
Trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim, które miało miejsce w 2004 roku, wywołało olbrzymią falę tsunami. Przerażające zdjęcie obiegło globalną sieć błyskawicznie, pokazując jak destrukcyjny i potężny może być żywioł.
Tak naprawdę jest to sprytna manipulacja - choć azjatyckie tsunami było jak najbardziej prawdziwe, to przedstawione obok zdjęcie zostało zmodyfikowane w programie graficznym.
Olbrzymi pies
Fotografia, którą sprzedawały liczne serwisy zdjęciowe, reklamując ją jako ilustrację największego psa w historii. Widoczny po lewej stronie koń jest niewiele większy od spacerującego obok psa. Herkules, bo tak wabi się gigantyczny pies, to mastiff angielski.
Według jego właściciela, zwierzak waży, bagatela, 128 kilogramów, a obwód jego szyi wynosi 96,5 cm. Jest to o wiele więcej niż waga psów tej rasy. Właściciel Herkulesa zapewnia, że jego pupil urósł do tak monstrualnych rozmiarów w sposób naturalny.
I choć Herkules jest naprawdę dużym zwierzakiem, to zdjęcie widoczne obok jest modyfikowane w Photoshopie. I to, co ciekawe, przerabiane dość nieudolnie - między prawą ręką mężczyzny a jego talią widać próbę dorabiania tła i wymazywania warstw.
Inwazja gigantycznych pająków
Kiedy starszy szeregowy Sammy O'Gorman jechał na wojnę do Iraku, spodziewał się wszystkiego, ale nie tego, że tam zostanie ugryziony przez wielkiego pająka. Niestety tak się stało. Mężczyzna został zaatakowany przez pająka z gatunku "Solfuga". To wyjątkowo groźny pająk z gatunku drapieżnych zwierząt lądowych - tak pisał Fakt w 2004, obrazując tę historię widocznym po lewej stronie zdjęciem.
W rzeczywistości, jak tłumaczy autor fotografii, jest to zdjęcie, które oryginalnie wysłano w 2004 roku. Rozesłano je do agencji prasowych, aby wzbudzić sympatię do żołnierzy stacjonujących w Iraku. Miało pokazywać, że ciężki los wojaka to nie tylko walka z wrogiem w niesprzyjających warunkach, ale także konieczność zmierzenia się z olbrzymimi, prehistorycznymi pająkami, które miały atakować amerykańskie obozy w Iraku.
Nie było modyfikowane w programie do obróbki zdjęć - wykonano je z takiego kąta, aby pająka uczynić większym niż jest w rzeczywistości.