Nie chcę, żeby to zabrzmiało jak przechwałka, ale mam dość duże przyrodzenie. To dla mnie problem szczególnie na grillu, gdy pije się dużo piwa, a piję naprawdę dużo, ponieważ mam też mocną głowę do alkoholu. Tak więc pijąc dużo piwa trzeba często chodzić w krzaki. Po paru sikaniach w krzakach są już tysiące komarów i gdy tylko zobaczą mojego chuja rzucają się na niego jak oszalałe.
Powiecie pewnie - to go nie wyjmuj całego.
Łatwo powiedzieć. Na grilla zaprasza mnie dość frywolna sąsiadka, która nachyla się nad stołem pokazując głęboki dekolt albo muska mnie pod stołem stopą z pięknie pomalowanymi paznokciami.
Po takich zalotach nie mogę poskromić wzwodu, więc komary kąsają mojego ukrwionego kutasa.
Dziś niedziela i znowu grill. Spróbuję natrzeć chuja wrotyczem, a może namówię do tego sąsiadkę?