Co ten koleś zwariował? Po ewentualnej kontrrewolucji, na 1000 lecie powstania Królestwa Polskiego, jeśli już ktoś zostanie Królem to ktoś jak Grzegorz Braun, albo Stanisław Michalkiewicz. To są mężowie opatrznościowi, a nie jakiś para nawiedzonych gówniarzy.
Nie wiadomo co będzie i czy szybko Polska wróci do swojego naturalnego stanu, czyli monarchii, na razie nie jest źle:
- obrona terytorialna jest
- intronizacja Chrystusa się udała
- żołnierze są po stronie Polaków
- minister obrony planuje rozdanie Polakom broni
- co dzień do piekła idzie jakiś bolszewicko-komunistyczny karzeł a rodzi się młody Polak. A za czym są młodzi wiadomo.
Trzeba jeszcze tylko w najbliższych latach przywrócić, zlikwidowaną przez dyktatora Piłsudskiego w 1918r, radę regencyjną.
Ja tam się nie zdziwię jak w 2025 roku będziemy na powrót Królestwem Polskim. Ostatnio wiele się dzieje i szybko. Ale chyba pierwsze będą Węgry. Już pierwsze słowa ich parlamentu to "Boże chroń Węgry", a do ich parlamentu wniesiona została Korona.