Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
A czy to nie jest tak że zaczyna się od marihuany?
Nie.
Tzn, czy lekkie narkotyki nie prowokują do zażycia tych mroczniejszych?
Nie.
I ogólnie eksperymentowania?
Nie.
Nie.
Nie.
Nie.
A ja uważam że w wielu przypadkach doświadczenia z lekkimi narkotykami, prowokuje aby użyć tych twardszych, które daję lepszego kopa. Oczywiście kto ich użyje zależy od wielu czynników. Nie będę się tutaj rozpisywał, bo jak sądzę intelektualne pustaki nie rozumieją. Wszystko gra, kiedy jesteś na fali, kiedy używasz sobie dragi okazjonalnie, na imprezach, tylko po to aby dodać emocji, luzu, aby się wyluzować, wszystko jest w porządku, kiedy twoje życie, codzienność, i wszystkie emocje, są mocniejsze od weekendowych jarań, wszystko jest w porządku kiedy twoje normalne życie bez dragów zapewnia odpowiednią radość, endorfiny, zadowolenie, szczęście. Problem w tym, kiedy to wszystko zaczyna się walić, z pewnych względów, nie możesz dostarczać naturalnych dobrych emocji, endorfin, wtedy zamiast walczyć, przychodzi kolejny JOINT, po co walczyć o normalne życie, jak możne się narajać i być szczęśliwym, niestety to przestaje wystarczać, mnożą się kolejne problemy więc sięgnijmy po mocniejszą chemię. Chodzi o to, że dajemy mózgowi możliwości, pewnego zadowolenie, zażywanie narkotyków, i innych używek, daje nam możliwość ucieczki, jednak to tylko odczucie psychiczne, nie fizyczne, to wszystko dzieje się w naszej głowie, zadowolenie, spełnienie, wtedy stajemy się niewolnikami. Pytanie, jak długo będziemy mogli panować nad narkotykami, owszem każdy ma prawo decydować o swoim życiu, jednak ja bym skłaniał do pewnej refleksji. Ja przykładowo, boję się, prowadzę szczęśliwe życie, bez nałogów, jednak wiem gdzie sięgnąć.....
Matka wie, że ćpiesz frajerzyno?
Frajerzyno? - pomyliłeś mnie ze swoim starym.
Więcej mam wspólnego z twoja matka niż ze ćpaniem.
Będę pierdolił jak monarowiec bo normalni ludzie z jakimiś zainteresowaniami tego gówna nie dotykają i nieważne czy to ta wasza kurwa ukochana trawka czy inne gówno. Znałem ogarniętych chłopaków, którzy raz dali się namówić na jaranie i po roku napierdalali wszystko jak leci i są obecnie wrakami. Mam znajomego, który nie potrafi przeżyć tygodnia bez jarania i jak się do niego mówi to trzeba czekać ok. 20 sekund aż ogarnie co do niego mówisz bo łapie zwiechy jak stary bankomat.
to masz kurwa meneli za znajomych
A ja uważam że w wielu przypadkach doświadczenia z lekkimi narkotykami, prowokuje aby użyć tych twardszych, które daję lepszego kopa. Oczywiście kto ich użyje zależy od wielu czynników. Nie będę się tutaj rozpisywał, bo jak sądzę intelektualne pustaki nie rozumieją.
A ja uważam, że jesteś taki ekspert-teoretyk, co to dużo słyszał i się wymądrza, ale mało przeżył.
Więc zamiast pisać elaboraty sam spróbuj miękkich i będziesz wiedział, jaka jest prawda. Bo na razie pierdolisz jak stary ksiądz, co w życiu nie ruchał, ale ma dużo do powiedzenia w kwestii seksu i wychowania dzieci.
Nie wiem co ta młodzież teraz wpierdala, ale żaden crack, Braun, koka, Hera, hasz tak nie działa. Chyba że to LSD ?? Jakiś psychodelik ? Dupalacze?
Jak dla mnie to wygląda jakby zjadła alfa-PVP czyli potocznie Flakka.
Wiadomo co brała? dobrze jest profilaktycznie wiedzieć, czego unikać na przyszłość...
Nie znam się na używkach, ale wydaje mi się że to były dopalacze.
Tak, to na pewno były dopalacze.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów