Bogu, dzięki, że w Polsce nie było nigdy pełnej kolektywizacji rolnictwa, bo wszyscy ludzie ze wsi wyglądaliby jak ci tutaj. Kiedyś podpierniczał się jeden z drugim 8 godzin na państwowym, a potem leżał do góry brzuchem, bo po co swoją ziemię obrabiać, trochę tam zarobił, resztę ukradł i było git. Przyszedł 1990 rok i bum.
Typ teraz ma 50 lat, to w 90 r. ile miał 30? Kto mu bronił brać kredyt, kupić trochę ziemi i zarabiać? Ktoś mu bronił się gdzieś przeprowadzić? Do tej pory do Warszawy wszyscy ciągną jak muchy do gówna. Ktoś w końcu bronił tej bandzie frustratów zrobić ściepę, odkupić ziemie, maszyny (sami mówili, że za pół darmo sprzedawali), zrobić se spółdzielnie i siać, orać, zbierać? Nie!! Woleli się opierdalać pół życia i teraz płakać do kamery. I jeszcze to pieprzenie o tym, że głód. Jakoś piękny pan nie wygląda jak bachor z Somalii, tylko jakby przed nagraniem walnął flaszkę machmolu dla kurażu.
Komuna se wychowała całą masę takich miernot społecznych, którzy w zderzeniu ze światem innym niż narysowanym przez sekretarza i komitet centralny nie dawali sobie rady. Za komuny coś ukradłeś z roboty, to nikt się nie burzył bo wszyscy kradli. Po 90 coś ukradłeś to cię wypieprzyli i wtedy kwik. Nauczył się naród dziadostwa i cała tajemnica.
I jeszcze ta Białoruska kpina. Tam jeszcze za komuny była okrutna bieda, zupełnie nieporównywalna do tej polskiej komunistycznej biedy (wiem bo mam tam rodzinę), to dlaczego teraz ma być lepiej, skoro ani władza ani sposób zarządzania państwem ani mentalność narodu (jeśli można mówić o narodzie białoruskim, co jest według mnie wysoce wątpliwe) się nie zmieniła. Brak korupcji? Wolne żarty. Prawda jest taka, że bez dolarów na wschodzie nic nie załatwisz. Ani w Rosji, ani na Ukrainie, a Białoruś nie jest tu wyjątkiem. Bezrobocie 1%? W Polsce za komuny też takie było, bo każdy musiał pracować. Prawda jednak wygląda tak, że bezrobocie strukturalne w Polsce to jakieś 9-10% i za boga pieroga nie będzie niższe bo tym paru procentom społeczeństwa się po prostu robić nie chce. PKB? Dług publiczny? Dług skarbu państwa? Skąd autorzy tego filmu wzięli te dane albo z księżyca albo z oficjalnych źródeł rządowych czyli de facto też z księżyca. Te liczby są tyle warte ile informacja o tym, że Kim Dzong Il podczas pierwszej wizyty na polu golfowym został najlepszym zawodnikiem w historii tego sportu. Skoro jest tam tak dobrze to czemu jest tak źle? Nie wiem, czy autorzy słyszeli takie słówko jak inflacja i czy na Białorusi długo cieszyliby się wolnością po nakręceniu filmu w którym twierdziliby, że ruskie kurwy rozkradli ich piękny kraj a w Polsce TO JEST ZYCIE!!