Nieraz mam wrażenie, że państwo w którym żyjemy jest jednym wielki żartem. Szczególnie po takich "gratkach".
Mianowicie Zachęta Narodowa Galerii Sztuki, na którą każdy z nas się zrzuca od 2009 raczy nas bardzo "interesującymi" dziełami sztuki nowoczesnej, czyli takiej, której nikt normalny nie może zrozumieć, bo "artystów" tak pojebało, że czarny kwadracik, czy gówno na podłodze są "manifestacją" problemów z jakim nasz świat się boryka.
No, ale wracając do tematu, bo akurat miałbym to wszystko bardzo głęboko (jakoś nie jestem wielkim fanem sztuki, szczególnie tej dzisiejszej), jednak krew człowieka zalewa, gdy się dowiaduje, że jest on jednym ze sponsorów takiego procederu.
To są przykładowe zdjęcia z wystawy z 2012 roku "Czterdzieści i cztery" Piotra Uklańskiego:
Uklański przemienia na przykład jedną z neoklasycystycznych sal Zachęty w rodzaj wielkiej macicy skonstruowanej z podwieszonych farbowanych tkanin. Powstała w ten sposób „jaskinia” służy jako tło dla fotografii i obrazów – między innymi obrazów z ostrużyn ołówków, ceramicznych mozaik, obrazów żywicowych i innych przykładów metamalarskiej praktyki Uklańskiego.
Cykl fotografii Bez tytułu (Pornalikes) składał się z kilkudziesięciu pornograficznych fotek z lat osiemdziesiątych zdjęć: odbytów, sromów, penisów, wytrysków, czy stosunków analnych.
W 2009 roku była wystawa homoseksualisty Karola Radziszewskiego "Siusiu w torcik" gdzie można było oglądać za darmo pierwszy wyprodukowany w Polsce gejowski film porno "Chłopcy fantomowcy (2000)".
Film można było oglądać za kotarą..
Kolejnym "dziełem", który można było "podziwiać" w 2009 roku jest instalacja wideo Grzech Pierworodny (1993). Składała się na nią oświetlona na zielono cylindryczna przestrzeń zbudowana z folii, rozpylony w powietrzu zapach jabłka oraz film wyświetlany na monitorze. Łączył on sceny jedzenia jabłka, nagrania stosunku seksualnego oraz penetracji pochwy sztucznym penisem. Żebrowska nie tylko dokonywała dekonstrukcji biblijnej opowieści, ale także zacierała granice między sztuką a pornografią. W innej wersji tej samej pracy, w postaci samego filmu wideo, pojawiały się też sceny wtłaczania do pochwy błotnistej substancji, wypłukiwania jej wodą oraz naturalistyczna scena narodzin lalki Barbie. Z projektem związane są również osobne filmy i fotografie: Narodziny Barbie (1994) oraz Tajemnica patrzy (1994), w którym między wargi waginy zostaje włożony guzik lub sztuczna gałka oczna, a "oko" czasem ma również makijaż i sztuczne rzęsy.
To tylko kilka przykładów sztuki, którą możemy oglądać dzięki naszemu sponsoringowi, a jest ich niestety o wiele, wiele więcej..
Mianowicie Zachęta Narodowa Galerii Sztuki, na którą każdy z nas się zrzuca od 2009 raczy nas bardzo "interesującymi" dziełami sztuki nowoczesnej, czyli takiej, której nikt normalny nie może zrozumieć, bo "artystów" tak pojebało, że czarny kwadracik, czy gówno na podłodze są "manifestacją" problemów z jakim nasz świat się boryka.
No, ale wracając do tematu, bo akurat miałbym to wszystko bardzo głęboko (jakoś nie jestem wielkim fanem sztuki, szczególnie tej dzisiejszej), jednak krew człowieka zalewa, gdy się dowiaduje, że jest on jednym ze sponsorów takiego procederu.
To są przykładowe zdjęcia z wystawy z 2012 roku "Czterdzieści i cztery" Piotra Uklańskiego:
Uklański przemienia na przykład jedną z neoklasycystycznych sal Zachęty w rodzaj wielkiej macicy skonstruowanej z podwieszonych farbowanych tkanin. Powstała w ten sposób „jaskinia” służy jako tło dla fotografii i obrazów – między innymi obrazów z ostrużyn ołówków, ceramicznych mozaik, obrazów żywicowych i innych przykładów metamalarskiej praktyki Uklańskiego.
Cykl fotografii Bez tytułu (Pornalikes) składał się z kilkudziesięciu pornograficznych fotek z lat osiemdziesiątych zdjęć: odbytów, sromów, penisów, wytrysków, czy stosunków analnych.
W 2009 roku była wystawa homoseksualisty Karola Radziszewskiego "Siusiu w torcik" gdzie można było oglądać za darmo pierwszy wyprodukowany w Polsce gejowski film porno "Chłopcy fantomowcy (2000)".
Film można było oglądać za kotarą..
Kolejnym "dziełem", który można było "podziwiać" w 2009 roku jest instalacja wideo Grzech Pierworodny (1993). Składała się na nią oświetlona na zielono cylindryczna przestrzeń zbudowana z folii, rozpylony w powietrzu zapach jabłka oraz film wyświetlany na monitorze. Łączył on sceny jedzenia jabłka, nagrania stosunku seksualnego oraz penetracji pochwy sztucznym penisem. Żebrowska nie tylko dokonywała dekonstrukcji biblijnej opowieści, ale także zacierała granice między sztuką a pornografią. W innej wersji tej samej pracy, w postaci samego filmu wideo, pojawiały się też sceny wtłaczania do pochwy błotnistej substancji, wypłukiwania jej wodą oraz naturalistyczna scena narodzin lalki Barbie. Z projektem związane są również osobne filmy i fotografie: Narodziny Barbie (1994) oraz Tajemnica patrzy (1994), w którym między wargi waginy zostaje włożony guzik lub sztuczna gałka oczna, a "oko" czasem ma również makijaż i sztuczne rzęsy.
To tylko kilka przykładów sztuki, którą możemy oglądać dzięki naszemu sponsoringowi, a jest ich niestety o wiele, wiele więcej..