E pewnie chuj to kogoś obchodzi, ale....
Michael Phelps jest fenomenem pływackim jakich mało. Nie tylko jego ciężka praca wpływała na jego wyniki. W końcu to olimpijczyk wszech-czasów i nie zanosi się na to, aby ktoś pobił jego rekord w najbliższych latach, chociaż Chińczycy majstrują genetycznie (co jest olimpijską tajemnicą poliszynela) aby stworzyć podobnych pływaków.
Michel ma wzrost 193 cm. Rozpiętość ramion 200 cm. Ma nogi jak u osoby o wzroście 182 cm, a tors jak osoby o wzroście 205 cm. Do tego ma "płetwy" o rozmiarze 49 i dużo większy kąt zginania stóp niż normalny człowiek. Dzięki temu nakurwia nogami jak zwierzęta wodne, ma ogólnie rzecz biorąc dwie płetwy jak płynie dowolnym stylem, jedną jak płynie motylkowym. Stopy jak PŁETWY! Budowa ciała jak u najlepszych łódek sportowych. Oglądaliśmy zatem niemalże idealną maszynę pływacką ze świetnym kadłubem i niesamowitym napędem, wszystko zbudowane przez naturę!
Do tego jego serce przepompowuje 30l krwi w ciągu minuty - normalnego człowieka serce robi w tym czasie 15 l, a czołowych pływaków ok. 25 - Michael ciągle wygrywa. Do tego dochodzi fenomenalna regeneracja mięśni - 10 minut do optymalnego pizomu kwasu mlekowego, a 25 minut do PEŁNEJ regeneracji poprzez np. rozpływanie w basenie, czy trucht.
Phelps dołożył oprócz fizjologii jeszcze niesamowite wartości psychiczne - przez 3 lata przed pekinem nie opuścił ANI jednego treningu z własnej woli. Dziennie wpierdala ponad 12 tys kalorii, które wytraca na treningu- przeciętny facet chodzący na siłownie i uprawiający sport potrzebuje ok. 3,5 tys kalorii dziennie.
No cóż - 18 krotny mistrz olimpijski i 26 krotny mistrz świata. Pływałem długi czas profesjonalnie i Phelps jest po prostu rzeźnikiem. Moi starzy kumple z pływalni wszyscy zgodnie twierdzą, że za 4 lata i tak zdobyłby podium kilkakrotnie podczas igrzysk - może nie złoto, ale podium na bank.
Odszedł mistrz. Mistrz przez duże M. Szybko nie zobaczymy takiego pływaka spoza Chin (a i oni będą mieli kłopot ze stworzeniem takiego zawodnika), szybko nie zobaczymy człowieka który tak zdominował swoją dyscyplinę (chodzi mi o olimpijskie sporty).